Sunday, February 23, 2020

Polska zasmucona z powodu zgonu ś. p. Jerzego Gruzy – takim reżyserom już działać nie pozwolą!




Czterdziestolatek to był serial, który nie tylko bawił ale i przygotowywał rewolucję. Nawet jeśli jego największa wartość polegała na podkreślaniu takich bezcennych rzeczy jak: przyjaźń, uczciwość i dobra robota.W tym kadrze słynna w czasach Gomułki i Gierka czarna wołga – służbowy samochód komunistycznej elity władzy, przed którym musi wykonać gwałtowny unik uczciwy Karwowski.

Kadr z serialu Czterdziestolatek, odcinek 15


Przedwczoraj długi szereg twórców kultury, a także pan wiceminister kultury odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku doczesną powłokę naszego wielkiego reżysera. Wiele wskazuje na to że życie człowieka nie kończy się w chwili gdy jego serce bić przestaje.  W każdym bądź razie...


Jego dzieło żyje w naszych sercach


Nawet jeśli dotyczy to głównie tych, którzy pamiętają jeszcze czasy, do których odnosi się fabuła Wojny domowej, Czterdziestolatka , a także innych, mniej znanych a równie pięknych seriali pana Gruzy.


Znaczne złagodzenie reżimu komunistycznego pod rządami dobrotliwego Edwarda Gierka...


umożliwiło powstanie serialu Czterdziestolatek w takiej postaci  w jakiej go stworzyli panowie Gruza i Toeplitz. Kogóż tam bowiem widzimy? Główna postać to dobry, mądry, dzielny, acz naiwny przeciętny Polak inżynier Stefan Karwowski. Rekordy naiwności bije co prawda jego żona Magda. Wystarczy jakaś bajeczka, zręcznie przedstawiona jej przez jej przełożonego w pracy, zarazem platonicznie w niej zakochanego dyrektora Gajnego (zawistnego wobec Karwowskiego) aby wpadła w panikę albo w euforię.

Dyrektor Gajny to jednak tylko płotka porównaniu z grubymi rybami, których nazwiska to humor i satyra, a ich obyczaje wywołują w najlepszym wypadku uśmiech politowania ze strony widzów.  Minister budownictwa Zawodny, dyrektor gabinetu ministra Powroźny. Wreszcie taki na przykład dyrektor Pociecha. To nie on pociesza, ale jego pocieszają piękne młode sekretarki i tak zwane osoby towarzyszące w wieku około lat 20, których mógłby być dziadkiem.


Drwiący śmiech, ale i okrzyki oburzenia ze strony telewidzów, bo uczciwym i dobrodusznym Karwowskim stale pomiatają


Po prostu nie mogą mu darować tego, że wszedł do grona dyrektorów w wyniku decyzji ślepego i głuchego komputera. To najwyraźniej część niezdecydowanej reformy gospodarczej Gierka, próbującego popędzić partyjną nomenklaturę do uczciwej pracy. Tak naprawdę to komputerowego dyrektora pędzą do najbardziej ryzykownej i mozolnej pracy pozostali dyrektorzy. W końcu doprowadzają go do zawału.


Tu kończy się komedia, a zaczyna się tragedia


Tragedia polegająca niestety na tym, że mimo wszystko warunki pracy dyrektora, a przedtem kierownika odcinka budowy Karwowskiego oraz jego podwładnych i tak są idealne w porównaniu do tego co się obecnie dzieje w tak zwanych korporacjach.  Przy tym można w dowolnej chwili zacząć sprawdzać, że w obecnych czasach nie ma po co szukać ze świecą serialu, w którym jego twórcom pozwolono na równie ostrą krytykę obecnego ustroju.


Zresztą w ogóle możnym w naszym kraju już nie są potrzebni artyści wybitni; wystarczą tak zwani mierni ale wierni


Stąd też nader prawdopodobna hipoteza, że pochowaliśmy ostatniego wybitnego polskiego reżysera filmowego. Jedyna próba nakręcenia serialu telewizyjnego na miarę dzieł Gruzy lub Stanisława Bareji: W labiryncie (1989-91), została brutalnie ucięta kiedy zajęto się w nim tematem bezmyślnego niszczenia przedsiębiorstw państwowych.


Reżyser Jerzy Gruza wraz z filmowcami z niemieckiej telewizji WDR przyczynił się do powstania filmu seryjnego Tajemnica Kamienia


Była to zachwycająca opowieść o grupie młodszych nastolatków z kilku różnych krajów, którym wspólnym wysiłkiem udaje się powstrzymać szalonego bogacza, planującego zniszczenie cennych zabytków wyspy Gotlandia. Dynamika akcji tego filmu przypominała jako żywo westerny. Zapoczątkowała też cały cykl podobnych polsko-niemieckich seriali dla dzieci i młodzieży. Ze wszech miar godny pochwały wysiłek jeśli wziąć pod uwagę, że na zdrowy rozum nie powinniśmy się kłócić ze wszystkimi sąsiednimi krajami licząc na to, że w razie potrzeby wuj Sam i John Bull wyciągną nas za uszy z kłopotów. Świętej pamięci Jerzy Gruza był zatem wybitnym twórcą nie tylko polskiej ale i międzynarodowej kultury.


W tej sytuacji pojawia się pytanie o to dlaczego Czterdziestolatek nie ma do dzisiaj wersji z napisami w języku angielskim?


Takie wersje powstały w przypadku kilku innych mniej znanych i nie tak wybitnych polskich seriali z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Niewidzialna ręka rynku czy też niewidzialna ręka rządu? Trzeba bowiem pamiętać, że zgodnie z obowiązującą obecnie ideologią przed rokiem 1989 a po 1939 nie było w Polsce nic dobrego. Słysząc o tym można wybuchnąć szyderczym śmiechem albo wydać okrzyk oburzenia.

Friday, February 21, 2020

Polen trauert um seinen letzten großen Filmregisseur



Seine Fernsehfilme waren Meisterwerke der Filmkunst. In der Fernsehserie Die Vierzigjährigen (Czterdziestolatek) hat er das Bild eines durchschnittlichen Polen, des außergewöhnlich zuverlässigen Fachmanns und Freundes, vorbildlichen Familienvaters und (etwas weniger) vorbildlichen Ehemannes, wohl für sehr, sehr lange verewigt. Auf dem Bild: der Hauptrolle-Darsteller mit seiner Filmfamilie, mit welcher er für die nächsten Jahrzehnte seines wirklichen Lebens die starken freundschaftlichen Bände knüpfte.
(Das Bildfenster aus dem YouTube-Wideo Czterdziestolatek, odcinek 15)

Übrigens, wir sehen hier eine Flasche Schnaps auf dem Tisch und dies geschieht nicht ohne Grund; das ist der 41. Geburtstag des frisch gebackenen VEB-Direktors. Das gute polnische Wodka (wenn nur ab und zu verbraucht, hinterlässt es keine schädliche Spuren im Organismus, und ist auch heute eine der besten Exportwaren des Landes am Weichsel) trank der Ingenieur nur ein paar Male im Jahr, zwei bis drei kleine Gläser. Die Kinder bekamen selbstverständlich nur erfrischende Getränke. Es gibt kein Grund deswegen Haß oder Verachtung (wie einst in Großbritannien) gegen die Slawen zu schüren, denn eine Minderheit an richtigen Trinkern gibt’s doch bei jedem Volk.


Jerzy Gruza alias Pawel Binke starb vor ein paar Tagen infolge eines banalen Unfalls. Er war 87 Jahre lang. Im vergangenen Jahr hat er noch einen Film gedreht. Es sollte sein letzter sein.


Der erstaunliche Lebenslauf


In Warschau geboren wurde er bei der Schreckensherrschaft der mehr als fünf Jahre langen Besatzung Polens nicht in Mitleidenschaft gezogen. Rechtzeitig vor dem krummen Schicksal der polnischen Hauptstadt gerettet, verbrachte er die Kindheit zu Lande. Dann wohnte er und absolvierte sein Studium der Filmkunst in Lodsch, der informellen Hauptstadt Mittelpolens.

In den 1950ern Jahren kam er nach Warschau zurück. Dort kam er nach dem Fernsehsender und erklärte sofort: "Ich bin gekommen, weil ich das Fernsehen bewundere und zu schätzen weiß. Ich hab mich entschieden zu einem großen Filmregisseur zu werden!" So jedenfalls erinnert jetzt sein langjähriger Freund Jacek Fedorowicz.

Na ja, das Fernsehen war eine große Neuheit damals. Dazu kam, dass man ein paar Jahre lang das Geld sparen musste, um einen Fernsehempfänger zu kaufen. Dann aber konnte man alle Freunde und gute Nachbarn einladen, um gemeinsam, sozusagen, sehr fern zu sehen; die Nachrichten aus aller Welt, die erstaunenden exotischen Länder und Sitten... Dies alles wurde für einen durchschnittlichen Jan Kowalski zum ersten Mal zugänglich. Sein Vater hörte nur darüber, dank dem Rundfunk.

Der berufliche Laufbahn Binkes im Rahmen des „volkseigenen“ Fernsehens war nicht so steil gewesen, wie er träumte. Für die Staats- und Parteiführung war das Wunderwerk im Bereich Massenmedien vor allem als Werkzeug der „einzig richtigen“ Propaganda wichtig. Erst allmählich konnten sich die Leute am Staatssteuer überzeugen, wie mächtig gewaltig alle guten Fernsehserien sind.


Polen lebte unter Kommunismus, aber...


Es war unbedingt nötig auf Marxismus-Leninismus zu schwören, um einen guten Posten zu bekommen und etwas im Leben zu erreichen, kaum jemand aber glaubte wirklich an diese weltfremde Ideologie. Man lehnte sie ab, aber die Sozialhilfe für die alleinstehenden Mütter, die kostenlose Ausbildung, die Vollbeschäftigung sowie das ehrgeizige Wohnungsbau-Programm hat das polnische Volk mit offenen Armen willkommen. Unter dem Einfluss der weltberühmten Fernsehserie Simon Templar, die auch in der Volksrepublik Polen ausgestrahlt wurde, man lernte dies mit englischem Humor zu nehmen.


In dem Menschenalter seit dem Kriege bis 1975 waren in der polnischen Volkswirtschaft und Gesellschaft wahre Wunder geschehen


Dies erinnerte sogar an das italienische Wirtschaftswunder. Übrigens, die Staatsführung der VR Polen hat mit Italien eine ganz enge wirtschaftliche Zusammenarbeit angeknüpft. Dies wurde insbesondere im Bereich der Automobilindustrie geradezu augenfällig. Der Fiat 126, ein Kleinwagen des italienischen Kraftfahrzeugherstellers Fiat, war seit etwa 1975 bis 2005 fast überall in Polen zu sehen.


Inzwischen wurde Pawel Binke zum Regisseur der zwei Fernsehserien mit Kultstatus


Die erste war die 1965 erschienene populäre Komödienserie über die Warschauer Jugendlichen: Wojna domowa! (Der ungeklärte Bürgerkrieg zwischen alt und jung). Etwa zehn Jahre später die Serie Czterdziestolatek (deutsch Die Vierzigjährigen), die er zusammen mit Teodor Toeplitz geschafft hat, wurde bei dem polnischen Volk geradezu uferlos beliebt. Nur die britisch-italienische Fernsehserie Mondbasis Alpha 1 konnte dabei ebenbürtige Konkurrenz für Die Vierzigjährigen bilden.

Das besondere Merkmal der edlen Gestalt des Ingenieurs Stefan Karwowski, der Hauptfigur des Farbfilmes, war sein Kleinwagen Fiat 126P. Er besaß nur diesen kleinen, vergleichsweise preisgünstigen PKW, weil er mit Schmiergeld, das damals zu einer Landplage wurde, nichts zu tun haben wollte. „Es ist eine große Errungenschaft ehrlich zu bleiben!“, so sagte er in seiner Rede am Grab des verstorbenen Freundes. infolgedessen war Karwowski durch seine Kollegen aus der kommunistischen Nomenklatura nicht einmal richtig gemein behandelt.



Die 1970en Jahren waren auch in Polen eine wunderschöne Ära, doch nicht von jeder Bitternis frei. Hier muß der ehrliche Ingenieur zusammen mit seinem Kleinwagen geschildert, der Schwarzen Wolga der Nomenklatura-Leute aus dem Weg gehen. Derartige indirekte Kritik war unter dem gelinderten Kommunismus a la polacca erlaubt.
(ibidem)


Man lachte und mein weinte nicht einmal als man die Fernsehenserien von Binke sah


Dies galt auch für den Jugendklassiker Das Geheimnis des Steines, den er 1988 zusammen mit seinen deutschen Berufskollegen aus dem WDR in Schweden gedreht hat. Der Film erzählt von der großen Freundschaft der Teenagers aus ein paar verschiedenen Ländern und ihrem gemeinsamen Kampf für die gute Sache, der mit spannenden Szenen wie aus dem Wildwestfilm, und mit dem Sieg der Achse des Guten endet. So ebnete er die Bahn für weitere erfolgreiche deutsch-polnische Zusammenarbeit im Bereich Kinderserien, die bald zu Kinderklassiker wurden.


Nun beweinen ihn Millionen!


Das polnische Volk ist darüber im Klaren: Es war unser letzte große Filmregisseur! Die Rahmenbedingungen, unter denen wir seit 1990 leben müssen, haben dies an sich, dass die wirklich begabten Künstler niemand mit ein wenig Einfluss finden, um einige Türen zu öffnen. Dazu kommt, dass hier die Gesellschaft zunehmend verknebelt wird.

Im Licht der jetzigen Gesetzgebung, die theoretisch genommen gegen die Verherrlichung des totalitären Gedankengutes gerichtet ist, aber in Praxis autoritäre Züge hat, bangt man in Polen um die Meinungsfreiheit. Z. b. es stellt sich die Frage wie lange noch werden Versuche einer unparteiischen Beurteilung des Zeitalters der Volksrepublik Polen seitens der Behörden ungern geduldet werden? Dabei erinnern sich sehr viele Leute ausgerechnet auf diesen Zeitalter tränenselig.

Polen galt etwas in Europa, und niemand konnte das Land im öffentlichen internationalen Raum beleidigen und dabei auf Erfolg zählen. Man hat damals auch nationale Musik gehabt, anstatt der primitiven Überfremdung in diesem Bereich wie heute. Wenn sogar mit augenfälligen Wagnerianischen Zügen. Übrigens war der junge Karwowski, der Filmsohn des VEB-Direktors, ein großer Verehrer von Wagners Schaffen. Ein Gesang,  ein Gestalt aus Den Vierzigjährigen.



Ganz anders als heutzutage! Derartige Beispiele kann man lange nennen. Unter diesen Umständen stimmt der Tod des großen Künstlers und des guten Mannes seine Landsleute nachdenklich. Es ist immer öfter zu hören: eines Tages wird die richtige Gelegenheit kommen, und wir werden alles daran setzen dass wir wieder ein normales Leben haben. Dann Punkt, aus und Ende Allende!



Wednesday, February 19, 2020

Unverblümt: England ist protestantisch





Im Jahr 1938 wurde ein weises englischsprachiges Buch veröffentlicht, das sich nur zwei Jahre später als prophetisch erwies. Sein Autor war ein bekannter britischer Historiker und pensionierter Politiker. Als ein überzeugter (aufgrund der Abstammung seines französischen Vaters) römisch-katholischer Mann war er natürlich ein gemäßigter und feiner katholischer Denker westeuropäischer Art.


Joseph Hilaire Pierre René Belloc 

… war übrigens auch ein der Arbeitstitanen unter den Schriftstellern seiner Generation und hinterließ eine erstaunliche Menge an historischen, politischen und literarischen Werken. Als Verfasser wurde er bei dem Volke außerordentlich beliebt und verdien55te viel Geld.

Er war ein wohlhabender und erfolgreicher Mann, zugleich aber ein mit dem frühen Tod seiner Frau und beider Söhne bedrängter Ehemann und Vater gewesen. Er wurde von dem dunklen Gefühl eines bevorstehenden Versagens der britischen Hochadel-Regierung und des Zusammenbruchs des britischen Weltreiches geplagt. Obwohl seine politischen Ansichten ziemlich radikal waren, schrieb er auf ausgewogene und höfliche Art und Weise, auf ausgezeichnetem Englisch. Dabei verwendete er mehrere krasse Redewendungen. Er schrieb über die wichtigsten Themen seines englischen Vaterlandes und tat dies mit bewundernswerter Leidenschaft.


Hilaire Belloc, An essai on the nature of contemporary England


In seinem Aufsatz aus dem Jahr 1938 schrieb er, er sei bereit, „die Erwähnung sowohl unangenehmer als auch erfreulicher Dinge“ zu riskieren. Und er fand die ernsthafte Rechtfertigung dafür: „Trotzdem soll die Aufgabe im Fall des modernen England versucht werden, weil es zuerst der erste praktische Moment ist. Nicht zu verstehen, was das moderne England ist, kann, wenn die Fehleinschätzung länger dauert, die Ausländer in eine gefährliche Kollision mit der internationalen Wirklichkeit führen; es kann die Einheimischen in das führen, was sich bereits mehrmals als Misserfolg erwiesen hat, und kann für sie zum Verhängnis werden.“ Von diesem Punkt an zitiere ich aus seinem Aufsatz.


Die Leitgedanken, die der englischen Gesellschaft zugrunde liegen, klingen in die Worte aus: Aristokratie, Protestantismus, Handel und Eiinkommen


Ich meine mit "aristokratischem Staat" eine Gemeinschaft, in der zu sehen ist, dass eine Oligarchie die öffentlichen Angelegenheiten regelt, die Innen- und Außenpolitik, die Gerichte, die Bildung kontrolliert und in der eine solche soziale Struktur von allen Bürgern als selbstverständlich angesehen wird.
(S. 5)

Ein Effekt, den er [der Protestantismus] überall und notwendigerweise hat, ist die Förderung des Mitgefühls mit anderen Teilen der protestantischen Kultur und die Steigerung des Überlegenheitsgefühls in Verbindung mit Misstrauen gegenüber dem katholischen Kulturkreis.
(S. 6)

Und England, sagen wir es laut, ist auch kommerziell. Dies ist der dritte politische Hauptcharakter des modernen englischen Volkes; und wenn wir kommerziell sagen, meinen wir "organisiert für die Steigerung des materiellen Wohlstands durch Austausch". Es gibt einen tiefgreifenden Unterschied zwischen dem kommerziellen und dem produktiven Geist im wirtschaftlichen Charakter einer Nation.
(ibidem)


Die Regierung der oligarchischen Oberschicht entstand in England historisch gesehen während der Lebenszeit jener Generationen, die das moderne England als Ganzes hervorbrachten; der Generationen der religiösen Revolution, 1536-1688.


(S. 21)

Die Regierung der oligarchischen Oberschicht begann als die alte Volksmonarchie, der Ständestaat nach der Konfiszierung der kirchlichen Ländereien – des Eigentums von Mönchsgesellschaften, kirchlichen Latein-Schulen, Krankenhäusern, Zünften und dem ganzen Rest – zugunsten der kleineren und der größeren adligen Grundbesitzer abweichen musste.


Ein weiteres Merkmal des aristokratischen Staates und vielleicht das wichtigste nach seiner unerschütterlichen Einheit ist seine Kontinuität und Beständigkeit


Diese werden auch anderswo [nur] von der [absoluten oder starken konstitutionellen] Monarchie erreicht. In jedem rivalisierenden [mit Großbritannien] Land ist die Politik, insbesondere die Außenpolitik, der Revolution und sogar der Verlagerung der Wahlmehrheiten hilflos ausgeliefert.


Es gibt eine gewisse, bekannte Atmosphäre und Qualität über alles, was in letzter Zeit innerhalb der römischen [römisch-katholischen] Gemeinschaft ist oder gewesen war, ein gewisser Geschmack in der Kultur, der letztendlich von dieser Religion ausgeht


Es ist der kulturelle Geschmack des belgischen, französischen, irischen, italienischen und spanischen Lebens. Gegen diese Qualität oder diesen Geschmack ist der englische Geist ausgerichtet. Er ist feindlich gesinnt gegenüber den sozialen Auswirkungen der katholischen Kirche.
(S. 43)

England hat, wie alle anderen protestantischen Gesellschaften diesen ganz eigenen Ton. Zum Beispiel gibt es im englischen Protestantismus ein sehr großes und fast universelles Element des Puritanismus, dessen Intensität je nach Bezirk und Klasse variiert, das aber fast überall vorhanden ist. Es ist jetzt seltsam verwirrt in Bezug auf Sex; aber es spielt immer noch eine wichtige Rolle in anderen sinnlichen Angelegenheiten, insbesondere beim Verbrauch von Schnaps.
(S. 45)

Ferner wird die Auffassung, daß mehr oder weniger ähnliche Gesellschaften mit dem ähnlichen protestantischen Temperament: die Vereinigten Staaten, Holland, Skandinavien — den Nationen des katholischen Kulturkreises, wie Frankreich, Belgien, Polen, Spanien usw., notwendigerweise überlegen sind.
(S. 46)


Bei Engländern ist der Begriff „Ausländer“ ein allgemeiner Begriff der Abwertung. und bezüglich Nationen der katholischen Kultur, ein Begriff der verächtlichen Abwertung


Der Protestantismus der Engländer bringt es mit sich, daß sie den Preußen (die "Deutschen" genannt), wenn auch deren Charaktereigenschaften ihnen vielfach mißfallen, doch mit einer gewissen Sympathie, hingegen den Italienern ohne solche gegenüberstehen. Auf ihren eigenen Inseln respektieren sie die Schotten, aber nicht die Iren. Dieses Gefühl ist so stark, dass es sogar in gewissem Maße die Außenpolitik des Landes beeinflusst, denn es schürt diese allgemeine Meinung zutiefst, wenn sogar mehr Aberglaube als Vernunft dabei die Rolle spielt, und keine Regierung kann gegen sie handeln.


Ein Engländer betrachtet sich als einen Hochadligen unter seiner eigenen protestantischen Völkergemeinschaft, diese Gruppe aber als Vorreiter und Kulturträger vor dem Hintergrund all der Länder, die die Reformation abgelehnt hatten


Hier muss ein sehr interessantes Phänomen erwähnt werden. Auf dieses Gefühl der Überlegenheit wird in Bezug auf die Religion nie hingewiesen. Es wird nicht einmal davon gesprochen, dass der Aufbau der Hochkultur dies und jenes mit den weltlichen Auswirkungen der Religion zu tun hat. Es wird darüber im Zusammenhang mit der Rasse [den ethnischen Gruppen] gesprochen!

Die Verachtung der katholischen Kultur drückt sich darin aus, dass die Deutschen, die katholisch sind, als "Südgermanen"; Italiener, Spanier, Belgier und Franzosen als "lateinische Völker" und die katholischen Iren als "Südiren" oder "Kelten" bezeichnet werden.
(S. 47 / -8)


Das ist das Ende der Zitate aus Mr. Bellocs weiser Broschüre


Hier können Sie das Original herunterladen und lesen.  Vielleicht werde ich auf etliche seine andere Themen zurückgreifen, die sich auf die britische Gesellschaft während der Zwischenkriegszeit beziehen, als das britische Commonwealth noch eine Supermacht war.


Hier möchte ich noch betonen: Das britische und in allgemeinen angelsächsische Überlegenheitsgefühl und andererseits die mangelnde Sympathie für Gesellschaften mit nicht protestantischer Bevölkerungsmehrheit gelten für ganze Nationen


Leider erinnerte sich der polnische Außenminister Józef Beck 1939 nicht daran; der Chef der polnischen Exilregierung und der Oberste Führer der Streitkräfte während des Zweiten Weltkriegs, General Sikorski verstand dies nicht; auch der bewaffnete antikommunistische Untergrund in Polen berücksichtigte dies alles nicht in den Jahren 1944-48. Gegenwärtig wiederholt jedoch das zweitwichtigste slawische Volk denselben tragischen Fehler, indem es die krummen und bizarren Regel der Weltpolitik nicht versteht, und seine Hoffnungen auf die Hilfe eines berühmten Presbyterianers, d. h. eines Anhängers des Calvinismus setzt.





Friday, February 7, 2020

Speaking bluntly: England is Protestant





In the year 1938 a wise English language book was published which proved to be prophetic only 2 years later. Its author was a noted British historian and retired British politician. Being an ardent Roman Catholic because of his French father's ancestry he was, of course, a moderate and polished Catholic thinker of Western European kind.


Joseph Hilaire Pierre René Belloc 


was, besides, also one of the work titans among the writers of his generation and left an incredible amount of historical, political and literary works. As an author he became exceptionally popular among the people and earned a lot of money.

He was a wealthy man of success, but a beleaguered husband and father at the same time. He was plagued by a dark feeling of an imminent failure of the British class government and fall of the British Empire, too. Although his political views were quite radical ones, he wrote on the balanced and very kind way, in a clear also strong English. He wrote about most important issues, doing that with admirable passion.


Hilaire Belloc, An essai on the nature of contemporary England


In his essay from the year 1938 he wrote that he was ready to risk “the mention of unpleasing as well as of pleasing matters”. And he found the serious justification for this: “Nevertheless, the task ought in the case of modern England to be attempted, because it is of the first practical moment. Not to understand what modern England is may, if the error be prolonged, lead the foreigner into dangerous collision with it ; it may lead the native into what has already proved to be failure and may become disaster.” So, from this point on, I’m quoting his essai.


Modern England is Aristocratic, Protestant and Commercial


I mean by ‘Aristocratic State’ a community in which it can be seen that an oligarchy directs public affairs, controls domestic and foreign policy, the Courts of Justice, education, and in which such a social structure is found natural by all citizens.
(p. 5)

One effect it [the Protestantism] everywhere and necessarily has, which is the promotion of sympathy with other portions of the Protestant culture, and of increasing a feeling of superiority combined with mistrust against the Catholic culture.
(p. 6)

And England, we say, is also Commercial. This is the third main political character of the Modern English people; and when we say Commercial we mean “organised for the increase of material wealth by exchange.” There is a profound difference between the commercial and the productive spirit in the economic character of a nation.
(ibidem)


Class government arose in England historically during those generations which produced modern England as a whole ; the generations of the religious revolution, 1536-1688

(p. 21)

Class government began to oust the old National Popular Monarchy after the confiscation of the ecclesiastical lands — the property of monastic corporations, colleges, hospitals, guilds and the rest — for the benefit of the squires and greater territorial lords.


Yet another characteristic of the Aristocratic State, and perhaps the most important of all after its unity, is its continuity and permanence 


These are also achieved elsewhere by monarchy. In every rival country policy, especially foreign policy, is at the mercy of revolution, and even of shifting electoral majorities.


There is a certain known atmosphere and quality about all that is or has lately been within the Roman communion, a certain savour in the culture proceeding ultimately from that religion


It is the cultural savour of Belgian, French, Irish, Italian, Spanish life. Against this quality or savour the English spirit is arrayed. It is hostile to the social effects of the Catholic Church.
(p. 43)

England, like all other Protestant societies, has this highly particular tone of its own. For instance, there is in English Protestantism a very large and almost universal element of Puritanism, which varies in intensity with varying districts and classes, but is present nearly everywhere. It is now strangely confused in the matter of sex ; but it is still prominent in other sensual matters, notably in the consumption of fermented liquor.
(p. 45)

Further, it is felt that more or less similar societies, enjoying a similar Protestant temper — the United States, Holland, Scandinavia — are necessarily superior to nations of Catholic culture — France, Belgium, Poland, Spain, etc.
(p. 46)


With Englishmen the term ‘foreigner’ is a general term of depreciation, and, addressed to nations of Catholic culture, a term of contemptuous depreciation


Thus the Englishman respects the Prussian (called ‘German’), though he dislikes many Prussian characteristics; he does not respect the Italian ; in his own Islands he respects the Scotsman, but not the Irishman. This feeling is so strong that it even affects in some degree the foreign policy of the country, for it profoundly though obscurely stirs that general opinion in contradiction with which no Government can act.


He thought of himself as the highest in his own Protestant group of peoples, but of that group as still further separated from the countries which had rejected the Reformation


Here must be noted a very interesting phenomenon. This sense of superiority is never alluded to in terms of religion ; it is not even spoken of as being connected with the secular effects of religion. It is spoken of in connection with race [ethnic groups]!

Contempt for the Catholic culture is expressed by speaking of the Catholic Germanics as ‘South Germans,’ of Italy, Spain, France, and Belgium as ‘Latin,’ of the Catholic Irish as ‘Southern Irish’ or ‘Celts.’
(p. 47/-8)

This is the end of the quotes from Mr. Belloc's wise brochure. You can download and read the original here. Perhaps I will return to other issues presented in it relating to British society during the interbellum, when the British Commonwealth was still a superpower.


Here, I emphasize: the British, and more generally Anglo-Saxon sense of superiority, and on the other hand the lack of sympathy for societies with a non-Protestant majority applies to entire nations


Most unfortunately, this was not remembered by the foreign minister of Poland Józef Beck in 1939, the Polish exile government and armed forces’ leader during the World War Two General Sikorski did not understood this, also the armed anti-communist underground in Poland did not took all that into account in the years 1944-48. At present, however, the second most important Slavic people are repeating the same tragical mistake as don’t understands business in world politics, placing their hope in the help of a famous Presbyterian, i. e. an adept of Calvinism.


Thursday, February 6, 2020

Bez obsłonek: Anglia protestancka


W roku 1938 w języku angielskim ukazała się pewna niezwykle mądra książka. Książka która okazała się prorocza i to po upływie zaledwie dwóch lat. Jej autor był uznanym brytyjskim historykiem oraz emerytowanym politykiem. Będąc ze względu na przodków swojego francuskiego ojca zagorzałym rzymskim katolikiem był przy tym, rzecz oczywista, umiarkowanym i szlachetnym myślicielem katolickim zachodnioeuropejskiego typu.


Joseph Hilaire Pierre René Belloc


był, tak nawiasem, jednym z tych pisarzy, którzy okazali się tytanami pracy i pozostawili po sobie ogromną ilość dzieł z dziedziny historii, socjologii i literatury pięknej. Dzieł ciekawych i nadzwyczaj wartościowych, dzięki którym stał się powszechnie znanym i lubianym autorem w swoim kraju i zarobił mnóstwo pieniędzy.

Był zamożnym człowiekiem, który osiągnął w życiu wiele. Zarazem jednak udręczonym mężem i ojcem. Dręczyło go również mroczne przeczucie nieuchronnego końca rządów brytyjskich warstw wyższych (niemal doskonale zrównoważonego społeczeństwa klasowego) oraz nadchodzącego upadku Imperium Brytyjskiego. Głosząc naprawdę radykalne poglądy polityczne przedstawiał swoje opinie w sposób elegancki i zrównoważony. Posługiwał się wspaniałą i niezwykle wyrazistą angielszczyzną. Wielkie nieba! Ile szlachetnej pasji było w tym jego pisaniu!


Hilaire Belloc, Esej o istocie współczesnej Anglii


W swoim eseju z roku 1938 wspomniał, że jest gotowy podjąć ryzyko pisania „o rzeczach przyjemnych oraz nieprzyjemnych”. Jak uzasadnił, wspominając o sprawach śmiertelnie poważnych: "Tak czy inaczej, w przypadku współczesnej Anglii należy jednak podjąć się tego zadania, po pierwsze ze względów praktycznych. Brak zrozumienia tego jaka jest współczesna Anglia, a jaka być nie może, w przypadku uporczywego trzymania się błędnych poglądów na ten temat przez cudzoziemców może doprowadzić ich do tragedii. Natomiast tuziemcy mogą w ten sposób powtarzać swoje niepowodzenia, a w końcu doprowadzić się do katastrofy.” Tak więc od tego miejsca cytuję jego esej w sposób ciągły.


Współczesna Anglia jest arystokratyczna, protestancka i nastawiona na osiąganie zysków


Pod pojęciem: państwo arystokratyczne rozumiem społeczność ludzką, w której sprawami publicznymi, polityką wewnętrzną i zagraniczną, wymiarem sprawiedliwości, oświatą i wychowaniem kieruje oligarchia. Zarazem jednak obywatele uznają taki podział społeczeństwa za właściwy i naturalny.
(s. 5)

Jednym z jego skutków, występujących [w protestantyzmie] wszędzie i w każdym przypadku, jest wpajanie jego wyznawcom sympatii do innych społeczeństw protestanckich. Towarzyszy temu poczucie wyższości, połączone z brakiem zaufania i niechęcią do społeczeństw katolickich.
(s. 6)

No i Anglia, jako się rzekło, jest także krajem kupieckim. Jest to trzecia główna cecha polityki nowoczesnego narodu angielskiego. Zaś używając określenia: kraj kupiecki dodać należy że chodzi o taki sposób organizacji życia zbiorowego, który służy zwiększaniu dobrobytu poprzez wymianę towarów i usług. Trzeba też pamiętać o ogromnych różnicach dzielących kraje kupieckie od krajów opartych na dochodach z produkcji. Duch który panuje w tej pierwszej grupie krajów ogromnie się różni od tego, który ożywia tę drugą.
(tamże)

Rządy klas wyższych [ogarniająca wszystko oligarchia] pojawiły się w Anglii za życia pokoleń, które dokonały rewolucji religijnej (1536-1688), od której zaczyna się cała historia współczesnej Anglii.
(s. 21)


Inną ważną, bodaj czy nie najważniejszą cechą państwa arystokratycznego jest niemal lita skała jedności narodowej, a także wytrwałość i stałość jego celów politycznych


Gdzie indziej coś podobnego udawało się osiągnąć tylko dzięki monarchii [absolutnej]. […] W każdym innym kraju jaki kiedykolwiek był rywalem Anglii polityka, zwłaszcza polityka zagraniczna, była i jest skazana na gwałtowne zmiany, wynikające z rewolucji, a nawet tylko zmiany większości rządowej w wyniku wyborów.
(s. 32)


Można powiedzieć, że da się zaobserwować i odczuć pewną określoną atmosferę życia społecznego w krajach o wyraźnej większości rzymskokatolickiej


Pewien posmak, pewne zabarwienie charakteru narodowego przez tę religię. Jestem to wspólne zabarwienie charakteru narodowego Belgów, Francuzów, Irlandczyków, Włochów i Hiszpanów, w znacznej mierze stanowiące jego istotę. To zabarwienie jest przeciwstawne w stosunku do podstawowych zasad moralnych, do istoty charakteru narodowego Anglików. Anglia pogardza owocami jakie wydają w praktyce życia społecznego nauki Kościoła Katolickiego.

Anglia, podobnie jak wszystkie inne społeczeństwa protestanckie, jest niezwykle oryginalna, a zarazem zapatrzona w siebie. Na ten przykład, w angielskim protestantyzmie nietrudno wyczuć silny wpływ purytański. Jego zasięg i natężenie waha się co prawda w zależności od tego o jakie środowisko zawodowe i jaką warstwę społeczną chodzi. Aczkolwiek ostatnio nieco zdezorientowani w sprawach seksu, jego mniej lub bardziej świadomi zwolennicy pozostają niewzruszeni w innych delikatnych sprawach, z odrzuceniem zwyczaju picia wysokoprocentowego alkoholu na czele.
(s. 45)

Co więcej, panuje pogląd, że mniej lub bardziej podobne do naszego społeczeństwa, oznaczające się tą samą protestancką powściągliwością – Stany Zjednoczone, Holandia, Skandynawia, stoją z natury rzeczy znacznie wyżej aniżeli kraje o kulturze katolickiej: Francja, Belgia, Polska, Hiszpania itd.
(s. 46)


Słowo: cudzoziemiec nabiera z reguły w ustach Anglika tonu pogardy, a w odniesieniu do narodów wychowanych w wierze katolickiej wymawia je wręcz ze wstrętem


Stąd też Anglik szanuje Prusaka (powiedzmy: Niemca), mimo że nie podoba mu się wiele cech pruskiego charakteru narodowego, ale nie ma za grosz szacunku dla Włocha. Na swoich własnych wyspach szanuje Szkota, ale pogardza Irlandczykiem. Ta postawa jest tak mocno zakorzeniona, że – przynajmniej do pewnego stopnia – wpływa nawet na politykę zagraniczną naszego kraju. Mimo że są to raczej przesądy aniżeli rozumne poglądy, ludziska obstają przy nich tak namiętnie, że każdy rząd rozkłada bezradnie ręce natykając się na mur tych uprzedzeń.


Uznał się za najwyżej rozwiniętego przedstawiciela społeczeństw protestanckich. Zarazem zaczął postrzegać tę grupę społeczeństw jako oddzieloną i wybraną do wyższych celów na tle krajów, które odrzuciły Reformację


Należy tu odnotować niezwykle interesujące zjawisko. Tego poczucia wyższości nie wyraża się w żadnym wypadku w kategoriach różnic religijnych. Nie wspomina się nawet o tym, że należy je wiązać ze skutkami jakie wywołują odmienne podejścia różnych wyznań do życia w sprawach świeckich. Mówi się o tym odnosząc się do rasy [grupy etnicznej]!

Pogardę dla kręgu kultury katolickiej wyraża się mówiąc o niemieckich katolikach jako o „południowych Germanach”, o Włochach, Hiszpanach, Francuzach i Belgach jako o „ludach łacińskich”, zaś o katolikach irlandzkich jako o południowych Irlandczykach względnie „Celtach”.

Na tym kończę cytaty z mądrej broszury pana Belloca. Można ją załadować i czytać w oryginale tutaj. Być może wrócę do innych przedstawionych w niej zagadnień, odnoszących się do społeczeństwa brytyjskiego w okresie międzywojennym, kiedy to Brytyjska Wspólnota Narodów była jeszcze supermocarstwem.


Tutaj zaś podkreślam: brytyjskie, a szerzej anglosaskie poczucie wyższości, a z drugiej strony brak sympatii w stosunku do społeczeństw o większości nieprotestanckiej dotyczy całych narodów


O tym niestety i jeszcze raz niestety nie pamiętał minister spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Józef Beck w roku 1939, nie rozumiał tego Władysław Sikorski, nie brało tego pod uwagę zbrojne podziemie antykomunistyczne w Polsce w latach 1944-48. Obecnie zaś drugi co do znaczenia kraj słowiański powtarza ten sam tragiczny błąd w rozumowaniu, pokładając nadzieje w pomocy ze strony pewnego słynnego prezbiterianina tzn. wyznawcy kalwinizmu.

Wednesday, February 5, 2020

Острые вопросы: компрадор, компрадорский класс



Политическое и одновременно экономическое понятие: компрадор происходит от португальского: comprador или compradore, и обозначает покупателя. Первоначально это означало, что китайскому имперскому чиновнику, работавшему в какой-то иностранной торговой компании (или в консульстве), поручались все китайские дела иностранцами, которые были, так сказать, его друзьями и надо добавить что...


Компрадоры делали это часто через подкуп


С XV века китайская империя изолировала себя от «иноземных дьяволов». Единственное исключение было сделано для португальцев. После опиумной войны некоторые так называемые договорные порты были открыты для западных купцов, но «дьяволы» всё время испытывали трудности с проникновением внутрь страны, а также со сложными китайскими внутренними торговыми структурами.


Поэтому компрадор оставался незаменимым посредником


Он был главой китайского персонала иностранной компании и нанимал всех китайских работников и служащих. Он искал китайских клиентов для этой компании, предлагал наркотик (опиум) из Западной Европы и оценивал их платежёспособность. Высший класс западных стран получил доступ к нескольким ценным товаром из Китая и оплативал свои счёта гибелью и разрушением промышленности и сельского хозяйства своих торговых партнёров.


Таким образом, компрадор делал блестящий бизнес для себя и своей семьи, и в то же время он помогал разрушать свою собственную стран.


Вот откуда взялся этот термин: компрадорский класс или компрадорская буржуазия. Эти слова стали обозначать воплощение самого отвратительного предательства собственной страны, свободы и справедливости.

Tuesday, February 4, 2020

A category of fierce debate: comprador, comprador class



The term derives from Portuguese: comprador or compradore, and means buyer. Initially, this meant that a Chinese imperial official who was employed in a foreign trade office (or consulate) was entrusted with all Chinese affairs by foreigners who were, so to speak, friends with him, and...


Did it often through bribery.


Since the 15th century, the Chinese Empire has isolated itself from the "foreign devils". The only exception was made for the Portuguese. After the Opium War, some so-called treaty ports were open to western merchants, but the “devils” had long had difficulties in penetrating the interior as well as the complicated Chinese internal trade structures. Therefore...


 The comprador remained indispensable as an intermediary


He was the head of the Chinese staff of a foreign company and hired them. He won Chinese customers for his company, suggested the drug of abuse (opium) from Western Europe and assessed their solvency. The western countries' upper class received several valuable goods from China and paid their bills with the death and destruction of the industry and agriculture of their trading partners.


In this way, a comprador did brilliant business for himself and his family, but at the same time he helped to destroy his own country


This is where the term came from: the comprador class or comprador bourgeoisie as the epitome of the most awful betrayal of one's own country, freedom and justice.

Saturday, February 1, 2020

Hart und ernst gemeint: der Komprador, die Kompradoren-Schicht




Der Begriff leitet sich aus Portugiesisch: comprador bzw. compradore, und bedeutet Einkäufer. Anfänglich bedeutete dies, dass ein chinesischer kaiserlicher Beamte, der in einem ausländischen Handelsbüro (bzw. einem Konsulat) beschäftigt war, mit allen chinesischen Angelegenheiten durch mit ihm, sozusagen. befreundete Ausländer anvertraut war und…


Er erledigte diese oft durch Bestechung

Seit dem XV Jahrhundert isolierte sich das Kaiserreich China von den „ausländischen Teufeln“. Einzige Ausnahme wurde dabei für die Portugiesen gemacht. Nach dem Opiumkrieg waren zwar einige sog. Vertragshäfen für westliche Kaufleute geöffnet, die „Teufel“ hatten aber lange noch Schwierigkeiten damit gehabt, in das Landesinnere sowie in die komplizierten chinesischen Handelsstrukturen einzudringen.


Deswegen blieb der Komprador als Vermittler weiterhin unentbehrlich


Er war das Oberhaupt des chinesischen Personals eines ausländischen Unternehmens und heuerte diesen an. Seine Rolle begrenzte sich aber nicht unter diesen Rahmen. Er gewann für seine Firma chinesische Kunden, schlug ihnen das Rauschgift aus Westeuropa vor und beurteilte ihre Zahlungsfähigkeit.


Auf diese Art und Weise machte ein Komprador glänzende Geschäfte für sich und seine Familie, und gleichzeitig führte sein eigenes Land ins Verderben


Davon auch entstand die Bezeichnung: die Kompradoren-Schicht bzw. Kompradoren-Bourgeoisie als Inbegriff des übelsten Verrats an eigenem Vaterland, der Freiheit und Gerechtigkeit.

Pojęcia ostre jak brzytwy: komprador, warstwa kompradorska



To słowo pochodzi z języka portugalskiego i oznacza nabywcę. Początkowo oznaczało w innych językach urzędnika Cesarstwa Chińskiego, zatrudnionego przez jakieś zagraniczne biuro handlowe (względnie konsulat), któremu powierzano wszystkie sprawy chińskie. On zaś załatwiał je po myśli –  że tak to określę –  swoich zagranicznych przyjaciół.


Często przy pomocy przekupstwa


Od XV wieku Cesarstwo Chińskie izolowało się od „cudzoziemskich diabłów”. Jedyny wyjątek od tej zasady zrobiono dla Portugalczyków. Co prawda po wojnie opiumowej dla handlu, który pragnęli uprawiać z Chinami zachodni Europejczycy otwarto kilka tak zwanych portów traktatowych. Mimo to zachodnioeuropejscy kupcy mieli nadal poważne trudności z dotarciem do wnętrza tego ogromnego kraju oraz ze zrozumieniem panujących tam stosunków w dziedzinie handlu wewnętrznego. Z tych powodów


Komprador był nadal niezbędny w roli pośrednika


Komprador służył cudzoziemcom jako szef personelu chińskiego ich przedsiębiorstwa oraz wynajmował dla nich ten personel. Jego rola nie ograniczała się jednak do tego. Pozyskiwał dla ich firmy chińskich klientów, którym proponował narkotyk z Europy Zachodniej. Oceniał też wypłacalność owych klientów.


W ten sposób komprador robił wspaniałe interesy dla siebie i swojej rodziny, a swój własny kraj doprowadzał do ruiny i wyniszczenia


Stąd też powstało określenie: warstwa kompradorska względnie kompradorska burżuazja. To określenie jest obecnie synonimem najgorszego rodzaju zdrady w stosunku do własnego kraju, a także wolności i sprawiedliwości.