Sunday, July 21, 2019

Sanacyjne credo 1939: Będziemy walczyć nawet bez sojuszników, do ostatniego obywatela






Polski Naczelny Wódz był zdaje się przekonany, że Warszawa ma równie silną obronę powietrzną jak Londyn. Niestety nie odpowiadało to prawdzie. Jesteśmy silni, zwarci, gotowi! Wojsko Polskie zwycięży! – powtarzał bez przerwy. Od swojego narodu żądał czegoś co na zdrowy rozum było zwyczajnie chore. Swoim tragicznym w skutkach samochwalstwem ściągnął potem na siebie powszechną pogardę.


Prasa zagraniczna zamieszcza sprawozdanie z wywiadu, udzielonego przez Marszałka Śmigłego-Rydza dziennikarce amerykańskiej Mary Heaton Vorse.” 
(Walczyć będziemy w każdym wypadku, nawet bez sojuszników. Wywiad z Marszałkiem Śmigłym-Rydzem, „Słowo. Dziennik wileński”, 20 VII 1939, s. 1)




Kim zatem była ta publicystka?


Według anglojęzycznej Wikipedii: „Mary Heaton Vorse O'Brien (1874–1966) była amerykańską dziennikarką, działaczką ruchu wyzwolenia ludzi pracy, zajmowała się krytyką społeczną i pisaniem powieści, działała wytrwale i z przekonaniem na rzecz pokoju i sprawiedliwości społecznej. Była szermierzem takich spraw jak prawo wyborcze dla kobiet, prawa obywatelskie, pacyfizm (np. sprzeciw wobec I wojny światowej), państwo socjalne, sprzeciw wobec pracy dzieci, zmniejszenie umieralności niemowląt, spory pracownicze i mieszkania na każdą kieszeń.”


Była lewicowo-liberalną, dość radykalną dziennikarką i pisarką. Można nazwać ją osobą z kręgów establishmentu wschodniego wybrzeża USA. Początkowo pisała dla dziennika „Philadelphia Ledger”, ale w 1939 roku była już wolnym strzelcem i sprzedawała swoje wywiady i eseje wielu różnym amerykańskim gazetom. W rezultacie to i owo z wyników jej pracy jest teraz dostępne dla wszystkich zainteresowanych dzięki bezpłatnym archiwom prasowym.


W oparciu o treść tego eseju i wywiadu, który miał wyjaśnić anglojęzycznym czytelnikom całą sytuację wokół Gdańska w formie wywiadu z przywódcą reżimu sanacyjnego, można dojść do wniosku, że Wikipedia również w tym wypadku ma niezbyt dokładne dane. W tym czasie ta kobieta była w oczywisty sposób przekonana, że kolejna wojna światowa może być właściwym rozwiązaniem, a w każdym razie lepszym wyjściem niż hegemonia reżimu nazistowskiego w Europie Wschodniej.




Starsza pani wysławiała pod niebiosa marszałka i jego niezłomny naród


Marszałek Polski ma wyjątkową pozycję. Nie ma nikogo innego, żadnego innego szefa sił zbrojnych, dającego się porównać do naczelnego wodza, którego pozycja i prestiż stawiałyby go na równi z marszałkiem Śmigłym-Rydzem. Marszałek jest niczym serce Polski. Jest spadkobiercą wielkiego i uwielbianego Piłsudskiego oraz mianowanym przezeń następcą. W oczach prostych ludzi w całym kraju marszałek uosabia Polskę. Jest wodzem ich armii, która strzeże ich wolności i niepodległości, które są dla nich droższe niż cokolwiek innego, nawet ich własne życie.”






Ludzie zamożni nie byli zdani na krajowe źródła informacji i zdawali sobie nieco lepiej sprawę z całej sytuacji. Wiele tysięcy zamożnych obywateli polskich chętnie korzystało z ofert takich wycieczek, by dostać się do miast portowych w Europie Zachodniej, a tam wsiąść na parowiec pasażerski i wyjechać na stałe do Ameryki Południowej. Co odważniejsi chcieli tylko przeczekać najgorsze tygodnie w europejskich krajach neutralnych, aby potem, kiedy skończą się najgorsze bombardowania, doprowadzić z powrotem do porządku swój majątek nieruchomy.


Marszałek Śmigły-Rydz przyjął mnie bez zbędnych ceremonii w swoim w niewyszukany sposób umeblowanym gabinecie w siedzibie sztabu generalnego (G. I. S. Z.) i natychmiast zaczął omawiać sprawę Gdańska.”




Sprawa Gdańska – niezbędny dla Polski


Wyczerpiemy wszystkie metody rozwiązania kwestii Gdańska w sposób pokojowy, ale o ile Niemcy trwać będą przy swoich planach Anschlussu [bezpośredniego włączenia Wolnego Miasta do Rzeszy Wielkoniemieckiej] Polska podejmie walkę, nawet gdyby miała się bić sama i bez sojuszników. Cały naród jest zgodny co do tego. Jest on gotów walczyć o niezawisłość ojczyzny do ostatniego mężczyzny i ostatniej kobiety, bo gdy mówimy, że będziemy się bić o Gdańsk rozumiemy przez to, że będziemy walczyć o naszą niepodległość.


Gdańsk jest koniecznym dla Polski. Kto kontroluje Gdańsk kontroluje nasze życie ekonomiczne. Nasz handel płynie przez Gdańsk i Gdynię. Kto kontroluje Gdańsk kontroluje Gdynię. Posiadamy tylko małe ujścia [dostęp] do morza – 140 km. W ubiegłym roku 16 milionów ton naszego stałe rosnącego handlu [zagranicznego] przeszło przez te dwa porty.”


Marszałek nie wspomniał o rozmiarach i znaczeniu wielkości polskiego eksportu, odbywającego się drogą morską – w roku 1938 wyrażał się liczbą ponad 12 milionów ton. Natomiast – mimo faktu że port w Gdyni został rozbudowany tak, iż stał się największym portem morskim nad Bałtykiem – znaczenie Gdańska dla Polski rzeczywiście wciąż jeszcze było ogromne. Przechodziło tamtędy 41 setnych polskiego wywozu morskiego, który zapewniał Drugiej Rzeczypospolitej największe źródło jej dochodów dewizowych, a mianowicie zapłatę za węgiel kamienny, sprzedawany do krajów skandynawskich, Włoch i Argentyny.


Zajęcie Gdańska przez Niemcy byłoby aktem, przypominającym nam rozbiór Polski. Z tego powodu zarządziłem przed 4 miesiącami mobilizację, gdy kanclerz Hitler ponowił swe żądania, dotyczące Gdańska i Pomorza. Proszę mi wierzyć, że mobilizacja ta nie była tylko demonstracją. Byliśmy wtedy gotowi do wojny.”




Silni, zwarci, gotowi!

Zapytałam marszałka, czy zechciałby powiedzieć kilka słów na temat sytuacji wojskowej Polski. Odpowiedział z ledwie zauważalnym uśmiechem: «Polska armia nie jest tak duża jak niemiecka, ale jest to całkiem dobra armia. Zaś w przypadku wojny każdy mężczyzna i każda kobieta w każdym wieku będzie żołnierzem polskim.»
 
I asked the marshal if he would care to say a few words about Poland’s military situation. He answered with a little smile: «Poland’s army is not as big as Germany’s, but it is a pretty good army. But in case of war, every man and every woman of whatever age would be a soldier of Poland.»"




Wkroczenie wojsk radzieckich dwa miesiące później miało się dlań okazać ogromnym zaskoczeniem


Małe państwa bałtyckie raczej nie będą chciały zbytnio się eksponować [wysuwać przed szereg] i zachowają ścisłą neutralność. Jeśli chodzi o Rosję, mamy pakt o nieagresji i umowę handlową z tym krajem, ale dostawy surowców stamtąd niewątpliwie zależą od szeregu warunków. Rosja będzie chciała jak najmocniej wykorzystać obecną sytuację.”



Pewien dziennikarz opublikował w jednej ze lwowskich gazet list otwarty do Hitlera


W Polsce nikt się pana nie boi. |...] Zapewne może pan rozpocząć wojnę. Dziwi nas wprawdzie, że pan tego nie uczynił wcześniej, gdy łańcuch traktatów obronnych jeszcze nie opasywal Niemiec, gdy polski przemysł wojenny dopiero przestawiał się na wzmożoną produkcję, podczas gdy pogotowie pańskie [siły i środki, przy pomocy których Trzecia Rzesza mogła rozpocząć i prowadzić wojnę] dochodziło już do granic maksymalnych [granic możliwości]. Zdaje się nam, że choć pan gardzi pacyfizmem, z tą decyzją wojenną jakoś panu ciężko idzie.”


Względnie, przekładając na dzisiejszą polszczyznę:


W Polsce nikt się pana nie boi. |...] Zapewne może pan rozpocząć wojnę. Dziwi nas wprawdzie, że pan tego nie uczynił wcześniej, gdy sojusz polsko-francusko-brytyjski jeszcze nie okrzepł i nie spowodował okrążenia Niemiec, gdy polski przemysł zbrojeniowy jeszcze nie pracował na pełnych obrotach, podczas gdy przygotowania Trzeciej Rzeszy do wojny doszły już do granic możliwości. Zdaje się nam, że choć pan gardzi pacyfizmem, podjęcie decyzji o rozpoczęciu wojny jakoś panu ciężko przychodzi.
(I cóż dalej, Panie Kanclerzu? List, który może dojdzie do Hitlera, „Głos Poranny”, 30 czerwca 1939, S. 2)


Polska prasa oraz zgromadzenia w Polsce były pełne takich gołosłownych twierdzeń oraz pogróżek pod adresem najbardziej niebezpiecznego spośród ówczesnych wielkich mocarstw europejskich. Ta kampania propagandowa trwała przez pól roku; od lutego do pierwszych dni września 1939 roku.




Ta idylla nie mogła jednak trwać zbyt długo


Wojna stała się nieunikniona. Dostrzegali to jednak tylko nieliczni. „Lipiec roku 1914 pod niejednym względem przypomina lipiec roku 1939. Wtedy również w powietrzu nagromadziły się chmury, a zgnębiona ludzkość nasłuchiwała trwożliwie, kiedy na jej głowy spadnie niszczący piorun wojny. I wówczas podobnie jak dziś, były wysiłki, aby ocalić pokój, aby nie dopuścić do strasznej klęski — mordowania się narodów.


(Z. Felczak, Zwycięstwo solidarności narodowej, Dziennik Bydgoski, 16 lipca 1939, s. 1)




Saturday, July 13, 2019

Afrykańskie upały w Polsce Środkowej – co z nich może wyniknąć






Tak wyglądało miasto Łódź, nieformalna stolica środkowej Polski, w czasie czerwcowych afrykańskich upałów: bezchmurne niebo, palące słońce, prawie bezludne ulice, od 32 do 38 stopni w cieniu. Do tego przegrzana wielka płyta.




11 czerwca rozpoczęła się długotrwała fala upałów w całej Polsce. Tym razem przyszła podobnie jak w ubiegłym roku, ale znacznie wcześniej niż w r. 2015. Tymczasem wicherkowie w Polsce wskazywali na potrzebę zachowania ostrożności w związku z przedłużającym się okresem upałów, przy czym temperatury miały wzrosnąć znacznie powyżej 30 stopni Celsjusza na większości terytorium kraju. Była to jednak przesadnie optymistyczna postawa.


Temperatury wzrosły do 30, a nawet 40 stopni Celsjusza w cieniu

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) oznajmiło, że ludzie powinni pić dużo wody, unikać wychodzenia na zewnątrz w godzinach od 10 do 20 (zwłaszcza w przypadku osób starszych), powstrzymywać się od ćwiczeń w najgorętszych godzinach itp. Kolejną katastrofą miały okazać się tropikalne burze i gwałtowne opady deszczu. Na szczęście te ostatnie warunki pogodowe nadal należą do rzadkości w środkowej Polsce.


Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (w skrócie RCB) to organizacja zarządzania kryzysowego, która między innymi wyśle ostrzeżenie (jako wiadomość tekstową: alert RCB), gdy zbliżają się niebezpieczne warunki pogodowe.


W związku z tym burmistrz Łodzi, największego miasta w centralnej Polsce, zapowiedziała zbliżającą się katastrofę klimatyczną

Podczas sesji rady miejskiej, która odbyła się w środę (26 czerwca), musiała najpierw zdobyć wotum zaufania. Pani Prezydent rozpoczęła swoje dziesięciominutowe przemówienie, wyliczając zmiany na lepsze, które miały nastąpić w mieście w ostatnich latach. Ponad milion turystów przybyło do Łodzi w ubiegłym roku. Również liczne inwestycje, ogromne i mniejsze, np. nowe ławki... W debacie pojawił się jednak nagle wątek ekologii i nieoczekiwanie wybił się na pierwszy plan. Urząd miasta pracował na próżno, jeśli nie uda się powstrzymać globalnego ocieplenia w mieście. „Dzisiaj mamy 50 stopni Celsjusza na zewnątrz” (tj. w słońcu), jak miała powiedzieć.


Następnie ogłosiła „Zieloną rewolucję” w Łodzi

Ostrzegła, że miasta zamienią się w pustynie, osiedla zostaną bez wody. Widzi ratunek w segregacji odpadów komunalnych. Co najmniej trzy czwarte z nich należy dostarczać osobno do pojemników, w przeciwnym razie wkrótce przedmieścia mogą zostać zalane przez śmieci. Obecnie ta proporcja jest w najlepszym razie odwrotna. Zdaniem Hanny Zdanowskiej z wody trzeba korzystać coraz oszczędniej.


Znalazła się prosta metoda prowadząca do zmniejszania zużycia wody

W mieszkaniach instaluje się wodomierze w ramach modernizacji ceglanych bloków mieszkalnych. Instalacja wodomierzy jest bezpłatna i obowiązkowa dla mieszkańców. Wymóg montażu wodomierzy, nawiasem mówiąc, został wprowadzony demokratycznie, podobnie jak to miało miejsce w przypadku terapii szokowej w polskiej gospodarce, poprzez głosowanie nie do końca świadomych konsekwencji właścicieli mieszkań. Do zmodernizowanych mieszkań powinna zostać doprowadzona centralna ciepła woda (to znaczy, oprócz ogrzewania pomieszczeń również ciepłą wodą spoza budynku), zaś okrzyczane jako przestarzałe i niebezpieczne rozwiązanie gazowe podgrzewacze wody powinny zostać zdemontowane.


Najważniejszy skutek jest zarazem prosty i bardzo poważny: w przyszłości potrzebna elektrociepłownia stanie się niezbędna oraz niezastąpiona do kąpieli i w czasie prania

Energia elektryczna i ciepło z elektrociepłowni nie są już dziś w Polsce sprawą pewną. Węgiel kamienny i brunatny popadł w niełaskę w UE, ale drewno uznano za największe źródło energii odnawialnej w Europie. Niemal cała branża energetyczna w Polsce opiera się na spalaniu węgla, tak więc w piecach polskich elektrociepłowni, wraz z węglem spala się około 20 procent biomasy pochodzącej z lasu. Nasuwa się pytanie; czy jest to tylko rozwiązanie przejściowe? Jak dotąd niewiele mówiono i niezbyt wiele głosowano przeciwko gazowi ziemnemu w Berlinie i Brukseli.

W ramach celów klimatycznych UE klimatu ilość węgla kamiennego i brunatnego spalanego przez elektrownie cieplne musi być coraz bardziej ograniczana. Problem został rozwiązany (tylko na razie?) przez spalanie coraz większej ilości drewna na paleniskach elektrociepłowni. W tym celu co roku wycina się drzewa w miastach (niskie koszty transportu). Zostało to słusznie wypunktowane przez czytelników gazet w ich komentarzach.


Niech rozkwita tysiąc kwiatów!

Łódź z tego słynąć już zaczyna, że nic nie łata ani nie przycina — powiada się w naszym mieście, acz wydaje to się być podyktowane określoną polityką. Gdzie w tym sens? No cóż, kwitnące pobocza chodników były zapewne niedoceniane jako naturalne zbiorniki retencyjne oraz system chłodzenia. Istnieje oczywiście wiele otwartych trawników koszonych regularnie przez większą część roku, acz niektóre ich pasy wyrastają wysoko jako wysepki dzikiej przyrody.


Witamy w Euro-Afryce! Zrobiłem to zdjęcie w temperaturze 45 stopni Celsjusza. Za liśćmi, w cieniu drzew, miotało się co najmniej 100 komarów.


Przyciąga to jednak, czy ktoś tego chce czy nie, motyle i owady, w tym gatunki krwiopijców. Na terenie dawnego folwarku Bałuty (obecnie park miejski), gdzie łąka jest niemal zupełnie niestrzyżona, tak iż wszystkie rośliny mogą rosnąć dziko, można zostać pokąsanym nawet o 12 w południe, pod palącym słońcem, przez zadziwiająco kolorowe muchy lub duże komary. Tylko na pozór idylliczny krajobraz! Łąki pełne dziko rosnących kwiatów należy zakładać w zupełnie inny sposób. Na przykład w Wielkiej Brytanii istnieją spółdzielnie naukowców i ogrodników, którzy dostarczają najwyższej jakości materiał siewny, a w razie potrzeby udzielają porady jak zakładać i utrzymywać takie obiekty. Zakładać i utrzymywać unikając niewłaściwych nasion lub zawleczenia niebezpiecznych dla przechodniów i spacerowiczów owadów, zwłaszcza egzotycznych gatunków.


                   Tylko na pozór idylliczny krajobraz!




Tę sytuację należy poważnie przemyśleć – biolodzy wypowiadają właśnie wojnę agresywnym szerszeniom azjatyckim, które pojawiły się w Europie


Niebezpieczne szerszenie azjatyckie atakują kontynent europejski i Wyspy Brytyjskie. Zostały zawleczone na statkach handlowych z Wietnamu do Francji. Stamtąd migrują na północ i wschód. Dla ludzi gatunek Vespa velutina nie stanowi większego bezpośredniego zagrożenia. Ich ulubiona żertwa to jednak już poważnie zagrożona w swoim istnieniu – pszczoła europejska.


Rolnicy, wsparci przez naukę i technikę, toczą rozpaczliwa walkę z tymi zamorskimi najeźdźcami, a cała sprawa wydaje się symbolizować niebezpieczeństwo zakażenia zagranicznych towarów, pojazdów i sprzętu przez okazy inwazyjnych gatunków obcych. Raz zadomowione i rozprzestrzenione stwarzałyby poważne zagrożenie dla naszych naturalnych ekosystemów (w tym lasów, wiosek i przedmieść).


Jak się okazuje, powstaje tu nowy rynek

Nowy rynek, który może wyłonić się z potrzeby zakupu takich rzeczy jak: klimatyzatory, nasiona roślin, maszyny i inne środki do zakładania łąk pełnych dzikich kwiatów (aby nie stały się ekstremalnie dzikie) itp. Wystarczy przypomnieć, że w niektórych sieciach supermarketów w środkowej Polsce nadal nie ma klimatyzacji. Nowe możliwości zarabiania, zaś niezbędni pośrednicy niech też zarobią tak jak na to zasługują.




Nadzwyczaj liczne łódzkie damy oraz dziewczęta w naprawdę krótkich spodenkach to była tylko jedna z wielu godnych obejrzenia osobliwości w naszym mieście w ciągu tych wyjątkowych dni.






Saturday, July 6, 2019

The Baking Heat in Central Poland, its Consequences For The Present And The Future



This is how the city of Lodz, the informal capital of Central Poland, looked like during the June baking heat: the cloudless sky, the blazing sun, almost deserted streets, 32 to 38 degrees Celsius in the shade. The overheated prefabricated buildings out there.






On June 11, an extended and prolonged heat wave had begun throughout Poland. This time, she came like in the previous year, but much earlier than in 2015. Meanwhile, the weathermen in Poland have urged caution over a prolonged spell of hot weather, with temperatures expected to rise well above 30 degrees Celsius in most parts of the country. That was, however, an exaggeratedly optimistic attitude.




The temperatures rose to 38, even 40 degrees Celsius in the shade


The Government Centre for Security (RCS) has said that people should drink a lot of water, avoid venturing outdoors between 10 and 8 PM (especially the elderly people), refrain from exercise during the hottest hours etc. Another calamity were to be proven almost tropical storms and heavy rainfalls. Fortunately, the last weather conditions are still a rare rarity in central Poland.


The Government’ Centre for Security (in Polish: Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, abbreviated RCB) is a crisis management organization which, inter alia, will send you a warning (as a text message: alert RCB) when dangerous weather conditions are coming up.




In light of this, the mayor of Lodge, the largest city in central Poland, has announced that a climate catastrophe is imminent


During the session of the city council held on Wednesday (June 26), she first had to win the vote of confidence. The President began her 10-minute speech by recalling all the changes for the better, which were to take place in the city in recent years. There were, among other things, more than a million tourists who came to Lodz last year. Also numerous investments, the huge and the smaller, for example new benches. During the debate, however, the topic of ecology unexpectedly prevailed. The city administration, however, worked in vain if global warming in the city could not be stopped, she added. "Today we have 50 degrees Celsius outside" (i. e. in the sun), she should say.




Then she announced the "Green Revolution" in Lodz


She warned that the cities would turn into deserts, the housing estates leave without water. She sees the rescue in the waste separation. At least three quarters of them should now be delivered separately, otherwise soon the suburbs could be flooded by the garbage. Today the relationship is reversed at best. Water has to be used more and more sparingly, according to Hanna Zdanowska.




A simple method was found to drop the water consumption


The water meters are installed in buildings in the flats as a modernisation measure in the brick blocks of flats. The installation of water meters is free of charge and obligatory for the inhabitants. A requirement for retrofitting water meters was, by the way, introduced democratically, as was previously the case with shock therapy in the Polish economy, through the vote of the not quite conscious of the consequences flat owners. The modernized apartments shall be supplied with district heating (that is, in addition to room heating also with hot water), and declared as an outdated and dangerous solution gas water heaters should be dismantled.




The most important consequence is simple and serious at the same time: in the future, you will need a thermal power station for your bathroom and laundry


The electricity and heat from the cogeneration plant is nowadays in Poland not a safe thing anymore. Within the framework of the EU's climate change defence targets, the amount of hard coal and lignite burned by thermal power stations must be more and more limited. The problem has been solved (only for now?) by burning more and more wood in the firing stations of the power plants. For this purpose, the trees in the cities (low transport costs) are dropped every year. That was quite rightly emphasized by the readers of the newspapers in their comments.




Some experimenting with no mowing the yards


Lodge is now well known for the habit of making no patches on the roads, preferring the pretty holes and for stopping all the mow. We have that saying now. But this just seems to be dictated by politics. Where is the sense in it? The blooming pavement edges may have been underestimated in their capacity as natural reservoirs and cooling system. There are, of course, many open lawns being mowed on the regular basis during the most of year, and some strips leaved like islands of wildness among them.



Welcome to Euro-Africa! I took the picture in the temperature of 45 degrees Celsius. Behind the foliage, in the shade of the trees, there were at least 100 mosquitoes present at this time.


This is attracting, however, does anyone want it or not, butterflies and insects, including for the bloodsuckers. In the area of ​​the former grange Balutia (today a city park), where the meadow was leaven almost totally uncut, so all plants can grow wild, one can be bitten even at 12 o'clock noon, under the blazing sun, by astonishingly colourful flies or some mosquitoes.



A seemingly idyllic landscape!


Starting a wild flowers meadow should be prepared on some other way. For example, in Britain there are scientists and suppliers cooperatives, delivering top quality seed materials as well as all needed advice to establish and maintain such places, without wrong plants or dangerous for the general public insects, especially non-native species.




This situation should be seriously reconsidered as biologists declare war on invasive Asian hornets in Europe


Dangerous Asian hornets are set to invade the European continent and the British Islands. They were brought in on the merchant ships from Vietnam to France. They're migrating north and east from there. For humans, the genus Vespa velutina represents no great direct danger. Their preferred prey, however, is already seriously threatened in its existence: the European bee.


A war has been declared to the overseas invaders by science and economics, and the whole affair seems to symbolize the danger of contaminating foreign-imported goods, vehicles and equipment by specimens of invasive alien species. Once established and spread they would pose a grave danger to ours natural ecosystems (including forests, villages and suburbs).




As it was to prove, it's a new market forming here


New market, which would emerge from the need for such things as: air conditioners, plants, machines, and other means for the wild flower meadows (so they do not become extremely wild), etc., It is enough to recall that in some supermarket chains in central Poland there is still no air conditioning. New opportunities to make profits and let the necessary intermediaries earn how they deserves are awaiting you.



A lot of Lodger ladies and girls in really short shorts were just one of objects of interest in our city these days.

Friday, July 5, 2019

Die Affenhitze in Mittelpolen: Ihre Folgen für Gegenwart und Zukunft


 

So sah die Stadt Lodsch, die informelle Haupstadt Mittelpolens, während der Juni-Affenhitze aus: Das wolkenlose Himmel, die glühende Sonne, fast menschenleere Straßen, 32 bis 38 Grad im Schatten. Die überhitzten Plattenbauten dazu.




Am 11. Juni war in ganz Polen eine ausgedehnte und verlängerte Hitzewelle begonnen. Diesmal kam sie so wie im Vorjahr, aber viel früher als 2015. Unterdessen mahnten die Wettermänner in Polen zur Vorsicht angesichts eines längeren Hitzewetters, bei dem in den meisten Teilen des Landes Temperaturen von deutlich über 30 Grad Celsius erwartet worden waren. Dies erwies sich jedoch als eine eineübertrieben optimistische Beurteilung der Lage.




Die Temperaturen stiegen auf 38 bis 40 Grad Celsius im Schatten


Die Zentrale Dienststelle für Sicherheit (eine Regierungseinrichtung) hat gesagt, dass die Menschen viel Wasser trinken sollten, sich zwischen 10 und 20 Uhr ins Freie kaum zu wagen (in Bezug vor allem auf ältere Menschen), während der heißesten Stunden auf Turnerschaft zu verzichten usw. Als ein weiteres Verhängnis sollten sich auch fast tropische Stürme und heftige Regenfälle erweisen. Zum Glück sind die letzten Wetterverhältnisse immer noch eine sehr rare Seltenheit in Mittelpolen.


Die Zentrale Dienststelle für Sicherheit (auf Polnisch: Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, abgekürzt: RCB) ist eine Krisenverwaltung-Organisation, die unter anderem wird eine Warnung (als SMS-Nachricht: alert RCB) an Ihnen senden, wenn gefährliche Wetterbedingungen bevorstehen.




Vor dem Hintergrund hat die Stadtpräsidentin von Lodsch, der größten Stadt Mittelpolens, verkündet dass es eine Klimakatastrophe bevorstehe


Während der am Mittwoch (den 26. Juni) abgehaltenen Sitzung des Stadtrates hatte sie zuerst das Vertrauensvotum zu schaffen. Die Präsidentin begann seine 10-minütige Rede mit der Berechnung der Veränderungen zum Besseren, die in den letzten Jahren in der Stadt erfolgen sollten. Es gab unter anderem mehr als eine Million Touristen, die letztes Jahr nach Lodsch kamen. Auch zahlreiche Investitionen, die riesengroßen und die kleineren, z. B. neue Bänken. Bei der Debatte setzte sich jedoch unerwartet das Thema der Ökologie durch. Die Stadtverwaltung arbeitete jedoch umsonst, wenn die globale Erwärmung in der Stadt nicht aufgehalten werden könne. "Wir haben heute 50 Grad Celsius draußen" (d. h. in der Sonne), sollte sie sagen.




Dann kündigte sie die „Grüne Revolution“ in Lodsch an


Sie warnte, die Städte würden in Wüsten verwandeln, die Wohnsiedlungen ohne Wasser bleiben. Sie sieht die Rettung in der Mülltrennung. Mindestens drei Viertel davon sollen nun getrennt abgeliefert werden, sonst könnten bald die Vorstädte durch das Müll überschwemmt werden. Heute ist das Verhältnis bestenfalls umgekehrt. Wasser muss immer mehr sparsam genutzt werden, so Hanna Zdanowska.




Es wurde eine einfache Methode gefunden, um den Wasserverbrauch zu senken


Ein Wasserzähler wird in die Wohnungen als Modernisierungsmaßnahme bei den Festbauten eingebaut. Der Einbau von Wasserzählern ist kostenlos und vom Mieter zu dulden. Eine Pflicht zur Nachrüstung von Wasserzählern wurde übrigens, so wie einst die Schocktherapie in der polnischen Volkswirtschaft, auf dem demokratischen Wege, durch die Abstimmung der nicht ganz die Folgen bewussten Wohnungsbesitzer, eingeführt. Die modernisierten Wohnungen werden mit Fernwärme (d. h. neben Raumwärme auch mit Warmwasser) versorgt, und als eine veraltete und gefährliche Lösung erklärte Gaswarmwasserbereiter in Massen zerlegt.




Die wichtigste Folge ist einfach und schwerwiegend zugleich: Sie sind in der Zukunft bei Ihrem Bad und bei der Wäsche auf Heizkraftwerk angewiesen


Die Elektrizität und Wärme aus dem Heizkraftwerk ist heutzutage in Polen keine sichere Sache mehr. Die Stein- sowie die Braunkohle ist in der EU in Ungnade gefallen, Holz wurde aber als die größte erneuerbare Energiequelle in Europa anerkannt. Das Großteil der Energiewirtschaft Polens beruht auf der Kohleverbrennung, so also wird in den Öfen der mittelpolnischen Heizkraftwerke, zusammen mit Kohle etwa 20 Prozent Forstbiomasse verbrannt. Es stellt sich die Frage ob dies nur eine Übergangs-Lösung ist? Gegen Erdgas wurde aber bisher in Berlin und Brüssel nicht soviel gesagt und abgestimmt.


Im Rahmen der EU-Klimaziele die Menge der bei den Heizkraftwerken verbrannten Stein- und Braunkohle muss immer mehr begrenzt werden. Das Problem wurde (nur zur Zeit?) dadurch gelöst, dass immer mehr Holz in den Feuerstätten der Kraftwerke verbrannt wird. Zu diesem Zweck werden die Bäume in den Städten (niedrige Transportkosten) jedes Jahr gefallen.




Wozu die Rasen zu rasieren?


Lodsch davon wird berühmt, dass man hier keine Löcher in den Straßen ebnet und keine Rasenmäher verwendet — scherzt man in der Stadt. Dies scheint aber soeben durch die Politik vorgegeben werden. Wo ist der Sinn drin? Die blühenden Gehwegränder wurden wohl unterschätzt in ihrer Eigenschaft als natürliche Stauseen und Abkühlungssystem.




Wilkommen in Euro-Afrika! Ich hab das Bild in der Temperatur von 45 Grad Celsius gemacht. Hinter den Blättern, im Schatten der Bäume gab es zu diesem Zeitpunkt zumindest 100 Mücken anwesend.


Dies bedeutet aber, will das jemand oder nicht, eine Artenvielfalt an Insekten, darunter den Blutsäugern. Auf dem Gebiet des ehemaligen Beigutes Baluty (heute ein Stadtpark), wo die wilde Wiese besonders imposant blüht man kann sogar um 12 Uhr mittags, bei der glühenden Sonne, durch erstaunlich farbige Fliegen oder große Mücken gebissen werden.



Eine nur scheinbar idyllisch anmutende Landschaft!


Falls der Unterhalt der Feldhygiene dermaßen überall vernachlässigt wird, die Vielfalt wieder unter Hut zu kriegen kann nicht mehr leicht sein.

 

Diese Lage muss besonders ernst überdacht werden als die Biologen sagen invasiver Asiatischer Hornisse in Europa den Kampf an


Invasion der asiatischen Hornissen in Westeuropa ist in vollem Gange. Sie wurde auf den Handelsschiffen von Vietnam nach Frankreich eingeschleppt. Für den Menschen stellt die Gattung Vespa velutina keine große direkte Gefahr dar. Ihre bevorzugte Beute ist aber ohnehin schon ernsthaft in ihrer Existenz bedroht: die europäische Biene.


Ein Krieg wurde den überseeischen Eindringlingen durch Wissenschaft und Wirtschaft erklärt, und die ganze Angelegenheit steht symbolisch für die Gefahr der Kontaminierung von aus dem Ausland eingeführten Waren, Gütern, Fahrzeugen und Ausrüstungen durch Exemplare invasiver, gebietsfremder Arten. Wenn nur einmal etabliert und verbreitet, stellen sie eine große Gefahr für unsere natürlichen Ökosysteme (einschließlich Wälder, Dörfer und Vororte) dar.




Wie es zu beweisen war, es bildet sich hier ein neuer Markt


... mit Bedarf für solche Sachen wie: Klimaanlagen, Maschinen und andere Mittel für die wilden Wiesen (damit sie nicht irgendwie extrem wild werden), usw. Es ist dabei genug daran zu erinnern dass bei manchen Supermarktketten in Mittelpolen immer noch keine Klimaanlage gibt. Neue Chancen um Gewinne zu machen und den dazu benötigten Vermittlern auch verdienen zu lassen, warten.



Die aüßerst zahlreichen Lodscher Damen und Mädchen in Kurzhosen waren nur eine der Sehenswürdigkeiten unserer Stadt zu diesen heißen Tagen.




Tuesday, July 2, 2019

Poverty and hopelessness under the R.O.P Sanitation regime: Polesia






Against the background of the innumerable small wooden buildings that stood out for the neglected housing conditions of those times, such tenements in Poland were palaces in the interwar period,






By no means do I intend to make feet clay to the criminals. No doubt, Stalinism was not good. But the Stalinist regime was not as dangerous as Hitler's General Plan Oberost; if this should be done, the Polish language on the Vistula would be silent for ever. On the other hand, to declare Poland from the period 1926-39 as a model is a false turn.




On October 2, 1938, the well-known publicist Wanda Wasilewska gave a lecture in the hall of the Lodzer Philharmonic, on the question: Polesia as a social problem


In a building that has not been preserved (because of probably a conscious policy)... In her lecture she described from her own experience the social and economic resources, which prevailed in this part of the country, highlighting the unbelievable poverty of the local inhabitants ; the lack of elementary schools, transport, farmland and livestock feed. The speech was rewarded by stormy applause for her depictions, based on what she saw with her own eyes.
(Vortrag von Wasilewska, „Volkszeitung”, 3 Oct. 1938, p. 2)


The strip lowlands between the river basins of the Bug and Prypjat, once called also Rokita swamps in German, represented in the interwar period, along with the villages of the former Eastern Galicia, the inability of the Polish state and the Polish people to the fight against poverty and misery, as well as to alleviate some terrible and shocking living conditions.




One spoke with horror that the inhabitants there wear craft shoes because they can hardly afford anything better


The news that a number of German people were living an arduous existence there, and the resulting general judgment was clearly unfavorable for the Polish government. Nevertheless, the Rokita swamps Germans, who were mostly woodcutters and woodworkers, could somehow get along compared to other local communities. Only rarely were they wealthy, but not the poor gobblers.


The bast shoes were hardly the only evidence for how unintelligent and unable of the sanation regime was in that part of the country. In this vast, wooded river valley, wood and the variety of fish species have always been the two main assets. The Prypiat swamps are with about 90,000 square kilometers acreage, the largest swamp area of ​​Europe. Now, under the rule of Belarus, inland fishing (sturgeon) supplies the world with coveted Russian caviar.




In the inter-war period, the authorities of the Province of Polesia did not understand how to use this wealth of land in a planned economy


or to make a plan to create the appropriate conditions for the private companies, or cooperatives, so that they can deal with it. Instead, this dictatorship' officials have proved that they can swim in dirty pools. In the 1930s, the Sanation regime wanted to drain a large part of the Prypiat swamps, but failed to have the things done, due to lack of funds and corruption, raging in the country.




And now a word about Wanda Wasilewska once again


After the so-called Polish transformation (being by no means a polished one) the scholars and mass media almost hanged her, denying that she could ever be, at least in some extent, a patriot. That's, in my personal opinion, a misguided view for the most tragic era in the history of Poland. First, it takes a heavy hammer to drive a big nail, so many various actions were necessary on her part to gain Stalin's confidence, desperately needed to convince this most cruel tyrant that he must not destroy the Polish people. What she done to save Poland could be considered as a treason if you don't understand the whole picture.


Secondly, she has played a positive role in Polish history, making a decisive commitment to the creation of the Polish armed forces dependent on the Soviet Union. The other Polish army, fighting in North Africa as well as Western Europe and led by the government in exile in London, was unable to march to Poland just as she foresaw. The Polish army on the eastern front, with General Berling at the head, achieved this goal and as a result the restoration of the Polish state has become possible.


The People's Republic of Poland, of which she dreamed already in 1938, proved able to unlock potential of the Polish state. The People's Republic, although it must by no means be praised to the skies, has done a great deal to make the Polish people, theirs culture and economy flourish once again. In this sense, Wasilewska was a politician who could substantially limit the extent of Poland's terrible defeat from September 1939.






Die Armut und Hoffnungslosigkeit unter dem Sanatoren-Regime: Polesien





Vor dem Hintergrund der unzähligen kleinen Holzbauten, die für die vernachlässigten Zustände von damals markant waren, galten derartige Mietshaüser in Polen in der Zwischenkriegszeit als Paläste,






Ich beabsichtige keineswegs den Verbrechern die Weste weiß zu waschen. Zweifelsohne, der Stalinismus war nicht gut. Das stalinistische Regime war aber nicht so gefährlich wie der Hitlers Generalplan Oberost; sollte der durchgeführt werden, da wäre die polnische Sprache am Weichsel für immer geschwiegen. Anderseits, Polen aus dem Zeitraum 1926-39 als Vorbild zu erklären ist ein verlogenes Drehen.
(Vortrag von Wasilewska, „Volkszeitung”, 3 X 1938, s. 2)




Am 2. Oktober 1938 hielt die bekannte Publizistin Wanda Wasilewska im Saal der Lodscher Philharmonie, einen Vortrag über die Frage: Polesien – ein soziales Problem


D. h. in einem Gebäude, das bis heute nicht erhalten wurde. Es lohnte sich mehr ihn seinem Schicksal zu überlassen und dann wurde er abgerissen,,, In ihrer Vorlesung schilderte die Rednerin aus eigener Anschauung die sozialen und wirtschaftlichen Bestände, die in diesem Landesgebiet herrschten und wies besonders auf die unbeschreibliche Armut der Einheimischen hin; den Mangel an Grundschulen, Verkehrsmitteln, Ackerland und Viehfutter hin. Der Vortragenden wurde für ihre Darstellungen, die darauf beruhten, was sie mit eigenen Augen sah, ein stürmischer Beifall gezollt.
(Vortrag von Wasilewska, „Volkszeitung”, 3. Oktober 1938, S. 2)


Das Streifen Tiefland zwischen den Flussgebieten des Bug und Prypjat, einst auf Deutsch auch Rokitnosümpfe genannt, stand in der Zwischenkriegszeit, zusammen mit den Dörfern des ehemaligen Galiziens, symbolisch für die Unfähigkeit des polnischen Staates und des polnischen Volkes bei der Bekämpfung der Armut und Elend sowie Linderung der vollständig vernachlässigten Zustände.




Man sprach mit Entsetzen darüber, dass die dortigen Einwohner Bastschuhen tragen, weil sie sich kaum was besseres leisten können


Auch die Nachricht, dass dort eine Anzahl an deutschstämmiger Bevölkerung ein beschwerliches Dasein friste, und der damit hervorgerufene Gesamtausdruck für die polnische Regierung eindeutig ungünstig waren. Trotzdem konnten die Rokitno-Deutschen, die meistens Holzhauer und Holzbauer waren, vor dem Hintergrund der anderen dort ansässigen Volksgruppen irgendwie auskommen. Nur selten waren sie wohlhabend, doch auch nicht die armen Schlucker.


Die Bastschuhen waren kaum der einzige Beweis für die Denkarmut und Unfähigkeit des Sanatoren-Regimes in dem Teil des Landes. In dieser weit ausgedehnten, waldreichen Flussniederung waren seit eh und je das Holz sowie die Vielfalt an Fischegattungen die zwei Hauptreichtümer. Die Prypjatsümpfe, sind mit etwa 90.000 km² Fläche das größte Sumpfgebiet Europas. Jetzt, unter der weißrussischen Herrschaft liefert die Binnenfischerei mit dem Stör den weltweit begehrten russischen Kaviar.




In der Zwischenkriegszeit haben es die Behörden der Woiwodschaft Polesien nicht verstanden, in planvoller Wirtschaft das riesige Fischreichtum des Landes zu nützen


oder einen Plan zu schmieden, um die entsprechenden Rahmenbedingungen für die Privatunternehmen, beziehungsweise Genossenschaften zu schaffen, damit diese sich damit beschäftigen können. Stattdessen haben die Beamten der Diktatur durch und durch bewiesen, dass sie im Trüben fischen können. In den 1930er Jahren wollte das Sanatoren-Regime einen großen Teil der Pripjetsümpfe trockenlegen lassen, scheiterte aber an mangelnden Geldmitteln und tobende im Lande Korruption.



Derartige Zustände bildeten keine Ausnahme in der Zweiten Republik Polen


Es stellt sich die Frage, ob es eine gute Idee ist ausgerechnet diesen Zeitalter in der polnischen Geschichte zum Vorbild für die Jugendlichen zu erklären. Es sei denn, jemand wurde darauf aufmerksam, dass der polnische Staat, der am wenigsten dem polnischen Volk dient, hier in Vollendung zu sehen ist.




Noch ein Wort über Wanda Wasilewska


Nach der Wende sie wurde in Polen als eine Verräterin gebrandmarkt. Es wird besonders hervorgehoben, dass sie sich selbst eines Tages, nach dem Auswandern nach Sowjetunion als „ehemalige Polin“ usw. bezeichnet hatte. Meiner bescheidenen Meinung nach das ist nicht ganz richtig. Zum Ersten ihre Beurteilung der Zweiten Republik Polen als eines schwachen Staates, der ohne eine glaubwürdige Allianz mit einer Großmacht in seiner geographischen Nähe zum Scheitern verurteilt ist, hat sich als zutreffend erwiesen.


Zum Zweiten, sie hat eine positive Rolle in der polnischen Geschichte gespielt, indem sie sich in die Aufstellung der von Sowjetunion abhängigen polnischen Streitkräfte entscheidend engagierte. Die andere polnische Armee, die in Nordafrika sowie Westeuropa kämpfte und durch die Exilregierung in London geführt wurde, konnte 1944 nicht nach Polen aufmarschieren – dies hat sie auch vorausgesehen. Das Polnische Heer an dem Ostfront, mit General Berling an der Spitze, hat dies geleistet und im Ergebnis wurde die Wiederherstellung des polnischen Staates möglich.


Die Volksrepublik Polen, von welcher sie bereits 1938 träumte, konnte die Potenziale des polnischen Staates erheben. Die VR Polen, obgleich man sie keineswegs als fehlerfrei bezeichnen darf, hat sehr viel geleistet und das polnische Volk, seine Kultur und Volkswirtschaft noch einmal zum Aufblühen gebracht. In diesem Sinne war Wasilewska eine Politikerin, die das Ausmaß der riesenhaften Niederlage Polens, die im September 1939 erlitten wurde, wesentlich begrenzen konnte.