Sunday, November 25, 2018

Kolejny, potężny atak na konsekwentną opozycję wobec polityki Merkel




Alicja Weidel – wykiwana i ukrzyżowana przez prasę?




Wszystko wskazuje na to, że Alternatywa dla Niemiec ma zostać powstrzymana w drodze do władzy w podobny sposób jak to się stało z Frontem Narodowym we Francji. Pokojowa zmiana reżimu w Niemczech staje się coraz mniej prawdopodobna, natomiast totalna wojna domowa w Europie Zachodniej coraz bliższa.




«Pełnomocnik monachijskiego miliardera Augusta von Fincka miał – jak podają [kanały telewizyjne] WDR i NDR oraz [wielkonakładowa gazeta codzienna] „Süddeutsche Zeitung” – nawiązać bliskie kontakty ze złowrogim stowarzyszeniem darczyńców AfD [Alternatywy dla Niemiec]. Ponadto planował wydawanie jakiegoś prawicowego szmatławca.” W ten sposób rozpoczyna się jedno z najnowszych doniesień portalu prasowego niemieckiej telewizji publicznej ARD. Następnie dziennikarka ARD dalej wykłada kawę na ławę. Przypomina to jako żywo ostry i wyraźny obraz świata, który przedstawiała niemiecka prasa wydawana w okresie rządów znanego do dzisiaj na całym świecie austriackiego malarza-amatora. Gratuluję!




Prawda jest w tej sprawie nadzwyczaj niewygodna...


Tak dla samego rządu jak i dla zorganizowanych grup nacisku, którym hojne przekazy pieniężne na pokrycie kosztów kampanii wyborczej umożliwiają w praktyce kontrolowanie tego kto i jak będzie rządził. Pewnego dnia poseł z ramienia SPD Lambrecht powiedział nawet, że Landowski stał się doskonałym przykładem berlińskiego polityka, który zwyczajnie bierze w łapę. Biorąc przykład z tego co się praktykuje w Hesji, nie przekazał nawet prywatnych dopłat do kampanii wyborczej do krajowej centrali swojej partii.



Alicja Elżbieta Weidel

to niemiecka pani polityk, z zawodu radca prawny przedsiębiorstw i ekonomistka polityczna. Wraz z Aleksandrem Gaulandem znalazła się na czele listy kandydatów AfD w wyborach do Sejmu Związkowego (Bundestagu). Od września 2017 współprzewodnicząca klubu AfD w niemieckim parlamencie i jako taka również współprzywódczyni (wraz z Gaulandem) opozycji parlamentarnej. Istotna uwaga: niemiecki parlamentaryzm nie jest wzorowany na systemie brytyjskim. Formalne stanowisko przywódcy lojalnej opozycji, korzystającego ze specjalnej ochrony ze strony państwa występuje tylko w kraju związkowym Szlezwik-Holsztajn.


Alicja Elżbieta pracowała i mieszkała jako konsultant biznesowy w Chinach i nauczyła się języka mandaryńskiego. Jest lesbijką, a zarazem matką. Mieszka ze swoją kobietą – pochodzącą ze Sri Lanki (Cejlonu) szwajcarską producentką filmową i telewizyjną, w zarejestrowanym związku partnerskim. Razem wychowują dwóch synów w Szwajcarii.


W przeciwieństwie do wielu innych politycznie aktywnych przedstawicieli mniejszości seksualnych, ma światopogląd konserwatywno-liberalny i nie dąży do tak zwanych małżeństw homoseksualnych lub innych przywilejów dla LGBT. Uważa, że ustawa o związkach partnerskich, obowiązująca w Szwajcarii jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla stałych par LGBT, a domaganie się czegoś więcej byłoby bezczelnością.

Weidel dołączyła do AfD Badenii-Wirtembergii w październiku 2013 r., a w czerwcu 2015 została wybrana do federalnego zarządu jedynej prawdziwie opozycyjnej wobec Angeli Merkel partii. Po czterech latach jako nowa współprzewodnicząca tej partii wypełniła lukę powstałą po odejściu z tego stanowiska przez Frauke Petry. Rok temu Frauke Petry zrzekła się członkostwa w AfD, prawdopodobnie w wyniku powtarzających się załamań nerwowych na tle bezwzględnych, osobistych ataków pod jej adresem

Nie jest rzeczą przyjemną być zniesławianą dzień po dniu jako hitlerówa itd. itp. Teraz staje się oczywiste, że ta sama metoda jest stosowana przeciwko jej następczyni. Zaś odpowiednim środkiem do tego wydaje się być najnowszy skandal z prywatnymi dotacjami dla AfD, odkryty dla rządu przez g(ł)ównonurtowe środki masowego przekazu w Niemczech (zwane także kłamliwą prasą albo zgromadzeniem sprzedanych dziennikarzy).


Najnowsza afera prywatnych dotacji na kampanię wyborczą ma prawdopodobnie osłabić i możliwie jak najbardziej sparaliżować AfD – podobnie jak afera rosyjskich hakerów osłabiła Trumpa

Taki rozwój sytuacji mógłby również oznaczać osobistą satysfakcję dla niekoronowanej cesarzowej Europy. Weidel ostro skrytykowała politykę imigracyjną Angeli Merkel, stwierdzając, że "kraj zostanie zniszczony przez tę politykę imigracyjną, Donald Trump powiedział, że Merkel jest szalona i absolutnie się z tym zgadzam". Według przywódczyni AfD, polityka azylowa rządu federalnego narusza umowy międzynarodowe. Zer swej strony nawołuje do "utworzenia twierdzy Europa" i "skutecznej pomocy rozwojowej".




W jakim przypadku datki otrzymywane przez partie polityczne należy uznać za legalne? Fałszywi przyjaciele AfD?


Prokuratora w Konstancji ma przygotować śledztwo przeciwko przewodniczącej klubu poselskiego Alternatywy p. Weidel oraz innym członkom AfD. Chodzi o zbadanie zasadności zarzutów naruszenia ustawy o partiach politycznych. Tylko że w przypadku partii atakowanej tak jak AfD samo podejrzenie przyjmowania nielegalnych datków może wystarczyć aby ją załatwić.


Chodzi przy tym przede wszystkim o doniesienia środków masowego przekazu (ponownie WDR, NDR i "Süddeutsche Zeitung"!), według których w okresie kampanii przed wyborami do Bundestagu w roku 2017 jakieś szwajcarskie przedsiębiorstwo z branży farmaceutycznej przelało na konto organizacji terenowej AfD nad Jeziorem Bodenskim ponad 132 tysiące euro. Mowa o okręgu wyborczym Alicji Weidel. Kierownictwo partii w Berlinie uznało potem, że tamtejszy płatnik postąpił niewłaściwie i zwróciło wszystkie te pieniądze do nadawcy.


Sprawa jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ darowizny na cele partii politycznych z krajów spoza UE nie są dozwolone przez niemieckie prawo. Wiceprzewodniczący Bundestagu Kubicki szacuje, że AfD może zostać ukarana grzywną w wysokości około 390 tysięcy euro. Kolejna duża, dopuszczalna darowizna z Belgii oznacza tylko, że społeczeństwo może odnieść niewłaściwe wrażenie odnośnie tej partii, która miała mieć czyste ręce.



Historia lubi się powtarzać!


W kulminacyjnym momencie wysiłków podejmowanych przez prezydenta Nixona w celu zapobieżenia zajęciu Indochin przez siły północnowietnamskie i powstrzymania dokonywanych przez nie rzezi, w Stanach Zjednoczonych przygotowano tzw. aferę Watergate.


W wyniku amerykańska polityka zagraniczna została sparaliżowana. Również działania wojenne przeciwko wojskom komunistycznym musiały w końcu zostać przerwane (rok 1975). W toku ludobójstwa, do którego doszło w następstwie tych wydarzeń czerwone bestie wymordowały co najmniej 10 milionów bezbronnych osób cywilnych. Aż do roku 1979 zakłamana prasa krajów zachodnich ukrywała ten fakt. Potem zaś sprzedani dziennikarze i filmowcy próbowali zwalić winę za to na Nixona. Boże! Co za ohyda! Na takim tle pewna patriotyczna lesbijka zostanie zapewne pewnego dnia zaliczona w poczet świętych laickich.



No comments:

Post a Comment