Wolontariuszka UNRRA karmi małego polskiego albo czeskiego chłopca. Setki tysięcy kobiet i dzieci zostało uprowadzonych do Niemiec, aby służyć jako niewolnicza siła robocza w ostatnich latach drugiej wojny światowej. UNRRA, wraz z Czerwonym Krzyżem, próbowała ustalić ich pochodzenie i miejsce pobytu ich rodzin.
Profesor Lange, który znał niedożywienie i rozpacz ze swojego rodzinnego miasta Tomaszowa, obrabowanego przez kajzerowski Wehrmacht gdy był młodym chłopcem, uzyskał dla nich ogromną pomoc humanitarną i pomoc w odbudowie. Zasłużony obywatel Polski i USA został pochowany na Wojskowym Cmentarzu Komunalnym (lub Cmentarzu Wojskowym na Powązkach) w Warszawie w roku 1965, ale…
W wyniku polityki historycznej czy też polityki pamięci rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość takie postacie historyczne jak profesor Lange zostały potępione – jako rzekomi oprawcy i zdrajcy. Trzy tygodnie temu wpływowy członek rządzącego obozu politycznego zaproponował nową ustawę o pamięci, zgodnie z którą należy zabronić wiecznego odpoczywania profesora Langego, a jego szczątki wraz ze szczątkami wszystkich innych komunistycznych przywódców Polski ekshumować, by zrobić miejsce na okazały pomnik antykomunistycznych partyzantów jak również pospolitych terrorystów, zwanych oficjalnie żołnierzami wyklętymi.
(Polski: Grób Oskara Langego, Date 23 July 2008, Source Own work. Author GrzegorzPetka Public Domain + YouTube video America in Color The 1940s)
Ujmując rzecz krótko… Oskar Ryszard Lange był synem polskiego fabrykanta pochodzenia niemieckiego. Od 9 roku życia był chory na gruźlicę. W roku 1914 rodzice wysłali go do sanatorium w Szwajcarii, gdzie lekarzom udało się zatrzymać postępy tej nieuleczalnej wówczas choroby. Było jasne, że nie dożyje późnej starości i nikt tego przed nim nie ukrywał. Mimo to nie załamał się, nie popadł w żadne nałogi i starał się wykorzystać swoje ogromne zdolności w dziedzinie pracy umysłowej dla dobra swojej ojczyzny Polski oraz całego cywilizowanego świata. Okazał się genialnym ekonomistą, który wniósł swój wkład do zwycięstwa koalicji antyhitlerowskiej. Opracował też teorię socjalizmu rynkowego, która stanowi do dzisiaj kamień węgielny neomarksistowskiej teorii ekonomicznej.
Nie był fanatykiem politycznym, ale pragmatykiem
Związany (od czternastego roku życia!) z patriotyczną polską lewicą cały czas myślał o Polsce, również wtedy kiedy przez wiele lat przebywał na Zachodzie. Przez kilka lat był profesorem ekonomii na Uniwersytecie Chicagowskim, a od 1943 r. obywatelem Stanów Zjednoczonych, z czego zrezygnował aby służyć Polsce jako ambasador przy rządzie federalnym USA. Oskar Lange ze względu na swój żarliwy patriotyzm zrezygnował również ze stanowiska na amerykańskiej uczelni i wrócił do Polski, aby zapoznać się z rzeczywistymi warunkami panującymi w ojczyźnie, a także z nowym lewicowym rządem i jego postulatami. Wcześniej odbył nieformalną misję dyplomatyczną w ZSSR, gdzie spotkał się ze Stalinem aby uzyskać od niego zapewnienie, że Polska powróci na mapę świata jako silne i niepodległe państwo.
5 lipca 1945 roku Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w Warszawie został uznany przez Stany Zjednoczone, ale potrwało do grudnia, zanim ponownie otwarto Ambasadę RP w Waszyngtonie
Ukazujący się w Waszyngtonie dziennik „Evening Star” donosił w swoim niedzielnym wydaniu:
„Zgrabny budynek polskiej ambasady przy górnej XVI ulicy zostanie ponownie otwarty na początku tego tygodnia, kiedy to zamieszkają tam nowo mianowany ambasador dr Oskar Lange, pani Lange oraz ich synek Krzysztof. Osoba nowego ambasadora, który przybył z Polski na początku zeszłego tygodnia i przed objęciem nowego stanowiska udał się na krótki urlop wywołała tu spore zainteresowanie.”
(Katharine M. Brooks, In Diplomatic Circle. Polish Envoy Arrives Here, „Sunday Star”, 9 XII 1945, s. 7 = B-3)
(Embassy of Poland at 2640 16th Street, NW in Washington, D.C.
, Date 19 August 2008, 13:21:45. Source; originally posted to Flickr as Embassy of Poland, Author Josh Carolina, CC B-Y 2.0)
Oskar Lange przyjął stanowisko ambasadora w Waszyngtonie ze względu na rozpaczliwą potrzebę uzyskania ogromnej pomocy międzynarodowej dla naszego kraju – Polska nie była w stanie uniknąć klęski głodu bez wsparcia ze strony wielkich mocarst
Lange był już znany w USA jako utalentowany dyplomata-amator, który w zaskakujący sposób pomógl rozwiązać dzielący aliantów problem międzynarodowego uznania polskiego rządu.
W Polsce śmierć, spustoszenie, niedożywienie i choroby dotknęły cały kraj. Koleje, stanowiące w latach czterdziestych XX wieku krwioobieg zaopatrzenia w artykuły niezbędne do codziennego życia oraz obiekty użyteczności publicznej, takie jak elektrownie i wodociągi, zostały niemal całkowicie zniszczone. Wiele mostów zostało zerwanych przez wycofujących się niemieckich żołnierzy, którzy zabrali też wiele tysięcy koni. Przepadł kolejny podstawowy środek transportu w tej części Europy, używany na szeroką skalę także w rolnictwie.
Konie,
których poglowie udało się przywrócić w okresie powojennym,
służyły polskim rolnikom indywidualnym
– wraz z furmankami
– jeszcze przez ponad 25 lat.
(Wideo z YouTube: Communist Poland Documentary)
Tylko niektóre najbogatsze kraje zachodnie były w stanie dostarczyć żywność i środki medyczne milionom mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy od ponad pięciu lat cierpieli z powodu niedożywienia i wyniszczających organizm chorób. Wysiłek mający na celu ochronę ich zdrowia i życia poprzez utrzymanie i zwiększenie dostaw pomocy z UNRRA był teraz głównym celem ich ambasadora w Waszyngtonie.
Lato roku 1945. Z lewej: Wnętrze wagonu amerykańskiego luksusowego pociągu pospiesznego. Z prawej: Polacy na zniszczonym dworcu kolejowym. Oczekujący godzinami, nawet całymi dniami na następny pociąg, złożony niemal wyłącznie z wagonów towarowych pozostawionych przez kolejarzy niemieckich.
(Kadry z filmów fabularnych: Leave Her To Heaven, Prawo pięści)
Krótko a węzłowato: Agencja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Humanitarnej i Odbudowy (UNRRA) była w głównej mierze wynikiem zmiany nastrojów w społeczeństwie amerykańskim – najpierw gniew, a potem smutek
Latem 1943 wojska alianckie wylądowały w południowych Włoszech. Na rozkaz króla marszałek Badoglio zawarł zawieszenie broni. Niestety, brak zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych w południowych Włoszech przez aliancką administrację wojskową, podzieloną na wiele lokalnych oddziałów i kierowaną osobno przez brytyjski i amerykański personel wojskowy, stał się dla wszystkich oczywisty i alarmujący. Widok zrozpaczonych włoskich kobiet w kadrach kroniki filmowej, bezskutecznie proszących o chleb dla swoich dzieci wywarł wstrząsające wrażenie na amerykańskiej opinii publicznej. Gniew na faszystowskie Włochy wyparował pod tym wrażeniem.
Na prośbę tytana pracy prezydenta Roosevelta zwołano konferencję międzynarodową aby wykuć plany pomocy dla wszystkich najbardziej potrzebujących na terenach wyzwolonych. Jak ujął to senator USA Herbert Lehmann, pierwszy dyrektor generalny Agencji Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Humanitarnej i Odbudowy: „Raz już zawiedliśmy, nie ważmy się ich zawieść po raz drugi.”
Przyjęto zasadę udzielania pomocy w postaci pomocy dla samopomocy, natomiast z drugiej strony na pierwszy plan wysunęły się dostawy lekarstw, szczepionek i wyposażenia medycznego, a także żywności
Żywność,
w tym cukier
i czekoladę,
aby ograniczyć rozprzestrzenianie się chorób epidemicznych i
chorób wynikających z brudu, głodu i pomnożonych przez
niedożywienie. Kolejnym celem bohaterskich wysiłków niezliczonych
tysięcy wolontariuszy była odbudowa
rolnictwa w Europie.
Pojawiło się również pilne zapotrzebowanie na nasiona do
sadzenia, ponieważ zapasy nasion zostały wykorzystane do
przygotowywania pożywienia w ostatnich, najgorszych miesiącach
wojny. Europa nadal była w stanie zapewnić sobie własnymi siłami większość zaopatzenia w żywność.
Wraz z Oskarem Lange do Waszyngtonu przybyło kilku innych polskich dyplomatów, w tym łodzianin Stefan Litauer
Był to nowy charges d’affaires ambasady (sekretarz i szef personelu), który pracował w ministerstwie spraw zagranicznych w Warszawie już w okresie międzywojennym. Ta sama waszyngtońska gazeta pisała na jego temat:
„Był przez 15 lat szefem londyńskiego biura Polskiej Agencji Telegraficznej, do czasu gdy ujawniły się jego różnice zdań z polskim rządem w Londynie, wskutek czego zrezygnował z tego stanowiska. Następnie został członkiem redakcji gazety ‘London News Chronicle’ i nie trzeba chyba dodawać, że mówi bezbłędnie po angielsku. Był związany z News Chronicle aż do czasu powstania obecnego rządu, kiedy to przyjął posadę w ambasadzie w Waszyngtonie. Jest wdowcem w sile wieku, a jego jedyny syn Kazimierz po odbyciu służby w Wojsku Polskim pracuje w polskiej służbie konsularnej.”
W dyplomacji, administracji, a także w wojsku i siłach bezpieczeństwa nowej Polski pracowało w tym czasie wielu ludzi związanych przedtem z rządem emigracyjnym, a nawet z reżimem sanacyjnym – kraj stanął w obliczu ruiny i rozpaczliwie potrzebował fachowców
Trzeba było zaczynać od początku, jako że odziedziczono różne niemal nietknięte przez wojnę miejscowości, ale również istne morze zniszczeń, z budynkami, maszynami i urządzeniami nie nadającymi się już do użytku. Nieliczni inżynierowie, oficerowie wojska i policji, a także urzędnicy, nauczyciele i tłumacze, jakich udało się znaleźć po wyzwoleniu od nazistowskich zbirów ledwo nadążali z robotą. Kolejna wielka zasługa Oskara Lange dla Polski polegała na tym, że jego przykład zachęcił do powrotu do kraju wiele tysięcy rodaków przebywających na Zachodzie – z reguły znakomitych specjalistów w jakiejś dziedzinie.
Tak więc władze Polski Ludowej odwołały się najpierw do ludzi, którzy z powodzeniem ukrywali swoją tożsamość udając zwykłych robotników itp., także do byłych jeńców wojennych, których życie z reguły chronił przez calą wojnę niemiecki Wehrmacht. Następnie – zwłaszcza od lipca 1945 – również do tych co w okresie znanego do dzisiaj na całym świecie terroru państwowego schronili się bezpiecznie za granicą.
Korzystając ze swojej doskonałej wiedzy o amerykańskich kręgach politycznych i osobistych wpływów w Waszyngtonie, ambasador Lange był w stanie zwiększyć sympatię i współczucie dla swojego kraju. W całych Stanach Zjednoczonych rozbrzmiewał jeden wielki okrzyk: Biedna, biedna bohaterska Polska! Pomóżmy temu wspaniałemu narodowi!
Nie chcąc być gołosłownym, 3 maja 1946 w Izbie Reprezentantów odbyła się specjalna debata na temat walki z groźbą katastrofy humanitarnej w naszym kraju. Padały takie zdania jak: „Polskim bohaterom należy się równie wiele uznania, co ich brytyjskim sojusznikom za utrzymanie cienkiej i chwiejącej się pod naporem wroga linii obrony wolności i chrześcijaństwa. Proporcjonalnie do swoich możliwości dokonali równie wiele co każdy inny naród lub grupa etniczna na tej strasznej linii ognia. Byli stale po tej samej stronie - po stronie słusznej sprawy - nigdy po obu stronach”
(CONGRESSIONAL RECORD - HOUSE, 1946, s. 4446)
Już w pierwszych miesiącach działalności ambasady Langego dostawy UNRRA znacznie wzrosły w porównaniu do roku 1945. Do września 1946 Polska otrzymywała ogromne ilości żywności, materiałów medycznych i sanitarnych, maszyn oraz innych towarów w ramach zachodniej pomocy humanitarnej i rozwojowej.
Tylko w marcu Polska otrzymała ponad 13 000 ciężarówek i 3200 przyczep, a także 28 lokomotyw i 600 wagonów, aby ułatwić transport. Przysłano wagony remontowe by pomóc polskim kolejarzom w odzyskaniu pełnej sieci torowisk. Na Śląsk przyjechały całe pociągi amerykańskich maszyn inżynieryjnych i przemysłowych. Ogromna baza remontowa taboru kolejowego Armii Stanów Zjednoczonych została wysłana z Anglii wraz z grupą doradców technicznych.
Faktem jest, że Polska znalazła się wśród tych krajów otrzymujących pomoc humanitarną, które zostały szczególnie dotknięte głodem, koniecznością opuszczenia kraju i niepokojami politycznymi. Natomiast z drugiej strony żaden inny kraj, poza Włochami, nie miał tak zręcznych rzeczników swojej sprawy wobec ekip rządowych, jak i wytrwałych w dobrych uczynkach dobroczyńców ogółu, w tym młodych idealistycznych wolontariuszy, także duchowieństwa, jak Polska. W rezultacie największymi odbiorcami pomocy towarowej UNRRA w milionach dolarów były Chiny – 518; Polska – 478 i Włochy – 418. Powinniśmy również zdawać sobie sprawę z odczuwalnych w skali całego kraju ilości dóbr i towarów, które zostały kupione, podarowane i dostarczone za ogromną w latach czterdziestych XX wieku sumę pieniędzy wynoszącą około pół miliarda dolarów amerykańskich.
Po istnej kulminacji dokonanych przezeń krzywd i zbrodni zachodni sąsiad Polski po raz kolejny pozytywnie wpłynął na losy narodu polskiego
Amerykańska pomoc w odbudowie była korzystna także dlatego, że nie było wielkiej bariery językowej między wieloma amerykańskimi a większością polskich techników; obie strony znały język niemiecki. Tę podwójną rolę Niemiec w dziejach Polski można zresztą uznać za ogólną prawidłowość zmiennych kolei losu stosunków polsko-niemieckich.
Wielkiemu wsparciu technicznemu odbudowy Polski towarzyszyły równie hojne dostawy środków medycznych
W tym samym miesiącu mężczyźni i kobiety z UNRRA przekazali Polakom leki i urządzenia sanitarne o wartości 13 milionów dolarów, a także 21 szpitali polowych. Transporty pomocy humanitarnej i dóbr służących do odbudowy kraju do Polski Ludowej stały się w pełni wykonalne po ponownym otwarciu portów w Gdańsku i Gdyni w wyniku kilku miesięcy niezwykle ciężkiej pracy polskich robotników oraz inżynierów. W podobny sposób przywrócono połączenie kolejowe z wybrzeża Bałtyku do wielkiego miasta przemysłowego Łódź (przemysł włókienniczy) i na Górny Śląsk (przemysł ciężki, wydobycie węgla kamiennego). Inną, wcześniej dostępną trasą była linia Rotterdam - Ren - Bawaria - Czechy - Górny Śląsk - Łódź.
Łódź pełniła rolę tymczasowej stolicy po niemal zupełnym zniszczeniu Warszawy przez wojska III Rzeszy
To niemal nietknięte przez wojnę miasto stało się również ważnym węzłem transportu towarów i urządzeń z UNRRA, skąd np. ciągniki rolnicze, zmontowane przez Ludzi Miasta Łodzi, wysyłano do gospodarstw w wielu częściach Polski, wykorzystując również prawie nietkniętą sieć dróg lądowyhc. Miasto znajdowało się (i pozostało do dzisiaj) niemal dokładnie w środku Rzeczypospolitej Polskiej.
Czerwiec 1945. Początek długiej kolumny ciągników Farmall, które wyruszyły z Łodzi do kilku polskich województw. Każdy traktorzysta był jednocześnie instruktorem Służby Polsce. To wyjątkowe miasto zachowało duże kadry techniczne, które w czasie okupacji uchronił przed gestapo ruch oporu, zdecydowanie wspierany przez wielu polskich Niemców, wiernych krajowi w którym się urodzili.
(kadr z wideo z YouTube: Polska Kronika Filmowa 23-1945 Przybycie do Łodzi transportu darów UNRRA)
Za ciągnikami rolniczymi, które zostały dostarczone do Polski ze Stanów Zjednoczonych, kryje się niezwykle ciekawa historia. Były to bardzo nowoczesne jak na owe czasy maszyny marki Farmall, model M.
Ciągniki McCormick-Deering Farmall zostały wyprodukowane przez firmę International Harvester z siedzibą w Chicago, a więc prawdopodobnie z udziałem polskich robotników przemysłowych. W 1939 roku jej inżynierowie zaprojektowali nową linię ciągników rolniczych z mocniejszym zespołem napędowym, większą prędkością i szczupłym, nowocześnie wyglądającym nadwoziem i podwoziem. Amerykanie wprowadzili wiele innych ulepszeń, dzięki czemu te małe, ale zgrabne traktory przodowały w dziedzinie prędkości i oszczędności paliwa dla małych, średnich i nieco większych gospodarstw rolnych.
Łatwe kierowanie tym nowym rolniczym koniem roboczym było zupełnie nowym i wiele dającym doświadczeniem dla polskich mechaników i traktorzystów, desperacko próbujących uruchomić ciągniki o stalowych kołach, porzucone przez niemieckich rolników, którzy w panice uciekli na zachód
Wszystkie traktory podarowane przez UNNRA były na gumowych kołach. Należy zwłaszcza podkreślić dużą, obracającą się z niesamowitą łatwością kierownicę, a także wszechstronność i zwrotność całego pojazdu oraz dopracowany, stosunkowo cichy silnik. Tylko Massey Ferguson Model 35 był w stanie pokonać ten ładny i bezpieczny pojazd na rynku północnoamerykańskim około 1950 roku.
Farmale, będąc ciągnikami wielozadaniowymi, były w stanie zastąpić konie po tym jak doszło do masowej utraty zwierząt pociągowych w Polsce w ostatnich miesiącach drugiej światowej
Skoro o koniach mowa... Każdy z tych szczupłych traktorków miał moc wystarczającą aby zastąpić pracę od sześciu do ośmiu koni na polach albo przy przewozie zboża i słomy.
(Kadr z wideo na YouTube; FARMALL M H 1930s Sales video)
Ciągniki z UNRRA skierowano do Państwowych Ośrodków Maszynowych, gdzie ogarnięta socjalistycznym i narodowym entuzjazmem młodzież uczyła się ich obsługi. Ta młodzież i te ciągniki wspomagały chłopów już podczas pierwszych powojennych żniw w lipcu 1945 r. Za takim rozwiązaniem kryło się przede wszystkim podejście pragmatyczne, aczkolwiek kilka lat później te Ośrodki zostały dodatkowo wykorzystane do zakładania z odpowiednim rozmachem dużych państwowych i spółdzielczych gospodarstw rolnych na polskiej wsi.
Farmall M został zaprojektowany tak, aby w razie potrzeby właściciela gospodarstwa mógł zastąpić podczas prac polowych jego nastoletni syn. Prawie wszystko zostało zminiaturyzowane, zaś obsługa ciągnika uproszczona, aby umożliwić zastąpienie powołanych do wojska dorosłych rolników przez starszych chłopców.
(kadr z wideo na YouTube: Farmall M, kanał: Roger Miller)
Podczas drugiej światowej farmerzy w USA mieli prawo legalnie kupować Farmale tylko w ramach przydziału talonów wylosowanych na loterii, ponieważ większość produkcji amerykańskiego przemysłu trafiała na wojnę. Należy również wspomnieć, że jeszcze w roku 1946 maszyny rolnicze były tam reglamentowane. Jeśli amerykańskiemu rolnikowi udało się kupić model marki Farmall, to był to wielki dzień dla całej jego rodziny, bo wszyscy wiedzieli, ile ciężkiej pracy można zaoszczędzić dzięki wielkiej mocy i niezawodności nowego, wszechstronnego i wielozadaniowego żelaznego konia. Było rzeczą zupełnie naturalną, pożyteczną i zdrową, że również polska młodzież była nim zachwycona. Tak tu jak i tam wiejscy chłopcy mieli wtedy rolnictwo we krwi.
Uzyskanie lekkich ciągników amerykańskich oraz opanowaie zastosowanej w nich techniki miało strategiczne znaczenie, ponieważ UNRRA nie dostarczała zboża ani mąki
Same Stany Zjednoczone zmagały się z ostrymi niedoborami mięsa. Sytuacja była nieco lepsza z wieprzowiną i tego rodzaju mięso było dostarczane z gotowymi daniami w puszkach przez UNRRA, ale w dość ograniczonych ilościach. W czerwcu 1946 r. Planifikator Gospodarczy Chester Bowles rozważał racjonowanie mięsa w całym kraju. W Polsce bitwa o ciągniki została wygrana – dzięki inżynierom, którzy pracowali w Anglii, a potem pomagali zbudować Zakłady Mechaniczne Ursus.
Zarówno UNRRA, jak i zespół dyplomatyczny Langego popisowo wykonywali swoją robotę, ale polski ambasador zbyt ciężko pracował, a jego zły stan zdrowia pogorszył się jeszcze bardziej
„Polskie dania świąteczne, na które szefowie kuchni ‘pracowali bez snu przez trzy dni i noce’, były tak niesamowite, że wszyscy je rozchwytywali i nie wszyscy spośród ponad 500 gości zdołali choćby ich posmakować. Nawet żonie ambasadora RP, pani Lange nic się nie dostało. Dopiero później odwiedziła kuchnię. Wczoraj w ambasadzie obchodzono wielki dzień – dwusetną rocznicę urodzin wspaniałego polskiego bohatera Tadeusza Kościuszki. Było to również pierwsze przyjęcie, jakie wydał nowy polski ambasador dr Oskar Lange od czasu, gdy w grudniu jako wysłannik nowego rządu złożył listy uwierzytelniające prezydentowi Trumanowi. Wraz ze swoją piękną żoną dał z siebie wszystko, poruszył niebo i ziemię, aby uczynić ten wieczór niezapomnianym dla gości polskiej ambasady.”
(Ann Cline, Feast Food Exhausted. Hundreds Throng Embassy To Honor Noted Polish Hero, „Evening Star”, 13 II 1946, s. 20, B-3)
Nie pomijał żadnej okazji, był obecny wszędzie, gdzie mógł przedstawić argumenty lub wygłosić niezwykle emocjonalne przemówienie na temat potrzeb jego kraju w dziedzinie pomocy potrzebującym i ulgi dla cierpiących. Od najmłodszych lat jego serce wypełniało współczucie dla słabych, wyzyskiwanych, bezradnych i głodujących oraz żarliwy patriotyzm. W wyniku jego gruźlica poszła znowu do przodu. Zmusiło go to do używania laski do każdego spaceru, ale nie przejmował się tym zbytnio.
Zachowywał się jak żołnierz, który nie boi się ran, a nawet śmierci w walce o przetrwanie swojej ojczyzny
Wiedział, że hojna pomoc humanitarna i przemysłowo-rolnicza ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii ma kluczowe znaczenie dla przetrwania Polski i jej silnej pozycji na arenie międzynarodowej w przyszłości. Był w stanie przewidzieć, że to okno bezcennych możliwości, okazji do zdobycia między innymi unikalnych w Europie Wschodniej umiejętności technicznych i doświadczenia wkrótce zamknie się dla jego rodaków. Toteż musiał się spieszyć.
Latem 1946 roku ponownie poważnie się rozchorował. Stefan Litauer wraz z innym urzędnikiem polskiej ambasady musieli go zastąpić podczas drugiej międzynarodowej konferencji UNRRA we wrześniu 1946 r. Na tej konferencji zapadła decyzja o wstrzymaniu większości dostaw pomocy do Europy i zwiększeniu ich dla Azji.
Oskar Lange odniósł jedno z największych zwycięstw w dziejach polskiej dyplomacji
Rozpatrując to szerzej: było oczywiście wiele czynników, które za jego czasów doprowadziły do powszechnego przekonania, że Polacy byli ofiarami i bohaterami II wojny światowej. Na przykład w roku 1946 nie było jeszcze takiej koncepcji politycznej jak Holokaust. Ruch syjonistyczny nadal był zaangażowany w walkę o państwo hebrajskie przeciwko Arabom i Wielkiej Brytanii. Miało miejsce wiele ataków terrorystycznych na terytorium mandatu brytyjskiego w Palestynie i twierdzenie, że Żydzi byli tylko ofiarami zbrodni, było nie do obronienia.
Jeśli chodzi o tło międzynarodowe, zabójczy wybuch przemocy wobec Żydów 4 lipca 1946 r. w jednym z dużych miast w Polsce nie został odebrany i potępiony jako szczególnie szokujący ani w Stanach Zjednoczonych, ani w ONZ. Państwo polskie osądziło i skazało na śmierć dziewięciu mężczyzn oskarżonych o te zabójstwa. Bezustanne snucie opowieści na temat polskiego antysemityzmu nie zyskało sobie jeszcze prawa obywatelstwa na arenie międzynarodowej. Przede wszystkim ze względu na powszechną wiedzę o wielkiej roli, jaką polskie asy myśliwskie odegrały w zwycięskim dla aliantów wyniku bitwy o Anglię, prawicowi i lewicowi politycy amerykańscy skupiali się na jasnych kartach historii Polski.
Jak jednak powiada stare przysłowie, nie wszystko złoto co się świeci
W pierwszych latach po drugiej wojnie światowej tylko Stany Zjednoczone, Kanada, Argentyna i – w dość ograniczonym stopniu – także Brytyjska Wspólnota Narodów jak również Związek Radziecki dysponowały rezerwami żywności, lekarstw i maszyn. Dostarczając pomoc narodom, które znalazły się w potrzebie, wspomniane wielkie mocarstwa (z wyjątkiem Argentyny, obwinianej o współpracę z państwami Osi), zyskały ogromny kapitał sympatii i podziwu na całym świecie.
Zwłaszcza Stany Zjednoczone i Związek Radziecki wykorzystały ten kapitał, aby rozwinąć pewne pojęcia filozofii politycznej; to my jesteśmy ci dobrzy, jesteśmy mężczyznami i kobietami wybranymi do tego by powstrzymywać ideologię faszyzmu, od której zaczęła się cała ta apokalipsa. Świat nie za bardzo może sobie jednak pozwolić na dwóch katechonów naraz.
„Stany Zjednoczone mają ponad 68 procent zarejestrowanych pojazdów na świecie, według Encyclopaedia Britannica. Pozostałe państwa kontynentu amerykańskiego stanowią 5,12 proc w tym zestawieniu; Europa zaś 20,9 proc. ”. Free-Lance Star, 3 czerwca 1946, s. 2. Dodatkowo, prawie wszystkie samochody użytkowane w tamtym czasie na drogach i ulicach Stanów Zjednoczonych były produkcji krajowej, z wyjątkiem nielicznych luksusowych samochodów z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Ten Buick Century, model 1942, był często używany przez wysokich rangą członków rządu i korpusu dyplomatycznego, prawdopodobnie także przez Oskara Langego jako ambasadora RP.
(źródło zdjęcia: flickr.com, 2017, nieco przyciemnione)
W latach 1944-47 podejmowano usilne starania w kierunku budowy amerykańskiej strefy rozwoju gospodarczego i technologicznego na skalę światową. Dostawy z UNRRA (Stany Zjednoczone były glównym darczyńcą) były dobrym sposobem, aby zachęcić wiele narodów do przyłączenia się do takiej strefy. Mocny człowiek Związku Radzieckiego Józef Stalin dogłębnie rozważał wady i zalety takiego rozwiązania, ale ostatecznie podjął decyzję o budowie własnej strefy państw socjalistycznych w oparciu o technologie radzieckie, niemieckie i czeskie. Zdaniem słynnego rosyjskiego ekonomisty Michaiła Chazina niepowodzenie wysiłków rządu Stanów Zjednoczonych w tej dziedzinie zapoczątkowało zimną wojnę.
Budynki amerykańskiego instytutu badawczo-rozwojowego. (Kadr z wideo na YouTube; The Crimson Ghost 1946 Full Movie Colorized)
Koncepcję, zgodnie z którą wyłącznie narody anglosaskie tworzyłyby plany dotyczące powojennej przyszłości świata, trudno było uznać za wyraz determinacji Narodów Zjednoczonych na rzecz ustanowienia podstaw życia w epoce powojennej w oparciu o zgodną, międzynarodową współpracę. W wyniku miała niebawem rozpocząć się zimna wojna. Niestety dla Polski, otrzymującej pomoc z UNRRA i radzieckie paliwo, pojazdy i dostawy zboża w tym samym czasie.
Nie ma czegoś takiego jak bezinteresowna pomoc rozwojowa. Wielką polityką rządzą twarde reguły. Dlatego Polska miała szczęście, że miała takich mężów stanu jak profesor Lange, zdolnych zdać sobie sprawę z otaczającej nas rzeczywistości i starać się nadążać za duchem czasu.
Świat jest pełen niewdzięczników
Prasa Niemców amerykańskich przytoczyła jeden z pierwszych głosów potępienia Langego jako rzekomego karierowicza i zdrajcy:
„W ‘The New York Sun‘ znany dziennikarz George E. Sokolsky opowiada się za zaostrzeniem zasad przyznawania naturalizacji. Aby uzasadnić swoje żądanie, przytacza przykład ambasadora RP Oskara Langego, który zrzekł się obywatelstwa amerykańskiego z chwilą gdy zamieniona w wasala Rosji Polska zaproponowała mu posadę ambasadora w Waszyngtonie.
‘W naszym kraju są tysiące takich Oskarów Lange‘, powiada Sokolsky, ‘dla których naturalizacja to nic innego jak tylko bezpieczna przystań i chroniąca ich przepustka. Dla nich naturalizacja nie jest kwestią emocjonalną, ale praktyczną. Należy wprowadzić bardziej rygorystyczne procedury aby chronić nasz kraj przed tymi, którzy nie kochają żadnego kraju, a zatem również Ameryki.”
(Ein „Bürger zweier Welten", „Ohio Waisenfreund”, 22 VI 1946, s. 5)
Cóż to za szlachetny, bezinteresowny rycerz rzucał gromy potępienia na ciężko chorego ambasadora, wypruwającego z siebie żyły aby ratować swój kraj?
George Efraim Sokolski urodził się w 1893 roku w stanie Nowy Jork. Jego ojciec był urodzonym w Rosji rabinem. Jego kariera jako dziennikarza międzynarodowego i prawdopodobnie także agenta amerykańskich służb specjalnych rozpoczęła się w 1917 roku w Rosji. Od 1918 roku rozpoczął wielostronną działalność w Chinach. Według anglojęzycznej Wikipedii: „Działał jako informator i propagandysta dla różnych zwalczającch się nawzajem klientów z Azji i Zachodu, w tym Cen Chunxuana [Sen Czung Hwan, jeden z niekoronowanych królów chińskich prowincji]. Stał się ‘oficjalnym pośrednikiem między zagranicznymi bankierami a chińskimi ministerstwami‘”.
Inny wymowny przeciwnik Langego, odsądzający go od czci i wiary, były członek grupy pułkowników w ramach reżimu sanacyjnego – Ignacy Matuszewski kłamał jak najęty, fałszując przy tym historię XX wieku. Oto próbka jego szerzącej opartą na fałszywych podstawach dumę narodową publicystyki na emigracji w USA:
“Czy mało jest i w Anglii i w Ameryce arogantów właśnie gotowych pouczać nas na łamach takich pism jak New York Post P.M. [Post Meridium – wydanie popołudniowe], Time czy Life, że Polacy, Łotysze, Litwini, Estończycy, Finowie, Bułgarzy, Jugosłowianie itd. itd. powinni się poddać bez oporu dobrodziejstwu panowania Stalina? Czy to nie ci aroganci, którzy kury macali w domu, kiedy generał Sosnkowski pierwszy rozbijał pancerne dywizje niemieckie pod Lwowem – czy to nie oni dzisiaj wrzeszczą przez radio, że Naczelny Wódz Wojsk Polskich jest pro-nazi?”
(Ignacy Matuszewski, English language Wikipedia, References, 4.)
Niestety, ale żaden polski generał nie rozbił przynajmniej jednej niemieckiej dywizji pancernej w czasie wojny obronnej 1939 roku. Dodatkowo wspomniany przez niego generał nie stanął na czele obrony Lwowa, ale podjął się tego jeden z wielu oficerów naszej armii i lotnictwa pochodzenia niemieckiego – Władysław Langner.
Pułkownicy Matuszewski i Rajchman, którzy uciskali naród polski zbójeckimi podatkami, nie zapomnieli wywieźć polskiego złota skarbowego do Kanady, a potem opowiadali bajki, namawiając do z góry skazanego na przegraną jednego, a potem drugiego powstania. Wiele lat po śmierci ich szczątki zostały przewiezione do kraju i pochowane na tym samym cmentarzu co Oskar Lange. Obecnie premier Morawiecki powiada, że na tym cmentarzu leżą „łajdacy”. Szef polskiego rządu nie ma wątpliwości, że „byli sami łajdakami, albo byli tymi, którzy się łajdakom wysługiwali".
(Trwa walka o ekshumację komunistów z Wojskowych Powązek, onet.pl, 1 IV 2021.
Zdjęcie z Wikimedia Commons: Groby pułkownika Ignacego Matuszewskiego i majora Henryka Floyar-Rajchmana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach
Data 11 grudnia 2016, 14:21:18
Źródło Praca własna
Autor Mateusz Opasiński)
Eseje tego pułkownika były pełne takich błędów i przekłamań. Zaś wymienione przezeń narody… Miały może toczyć wojnę na dwa fronty, a jednocześnie wojnę domową, aby w końcu utracić tak niepodległość jak też najbardziej podstawowe środki do życia? Polscy, niekomunistyczni przeciwnicy sanacji nazwali ten kierunek myślenia polityką zbiorowego samobójstwa w imię wielkiej poezji, polityką romantyczno-straceńczą. Na całe szczęście naród polski po roku 1944 za takimi głosami więcej nie poszedł.
Ten
który życie swoje oddaje dla ojczyzny swojej…
Jeszcze przez trzy lata profesor Lange reprezentował Polskę w Waszyngtonie i Nowym Jorku (jednocześnie jako ambasador i delegat w ONZ). Patrzył na sprawy międzynarodowe i sytuację w kraju realnie. Starał się informować amerykańską opinię publiczną o pierwszych wielkich osiągnięciach Polski Ludowej. W wyniku błędnej polityki Stalina bojkotowania ONZ jego służba w USA dobiegła końca. Przekonał się, że ludzie bywają nie tylko niewdzięczni, ale też okrutni.
Jego żona Irena, z domu Oderlander, kobieta lubiąca się stroić… On oddał życie i zdrowie dla kraju, w którym się urodził. Ona była obywatelką świata i postanowiła korzystać z życia. Uznała, że lepiej zostać w bogatym kraju niż pracować dla kraju, który zaczynał niemal od zera. Tę decyzję podjęła za siebie oraz ich nieletniego syna. Oskar Lange zrozumiał, że 18 lat jego życia, jego małżeństwo obraca się w ruinę. Składając okropną ofiarę pozostał wierny swojej walce o lepsze jutro ojczyzny i wyjechał do Warszawy.
Nieszczęsny chłopiec nie rozumiał w imię jakich, fałszywych i okrutnych bogów źli ludzie rozłączają go z mądrym i dobrym ojcem. Dosłownie wył z rozpaczy! Pozostał mu wierny. Po roku 1956 spotykał się z nim wiele razy w Warszawie i w Londynie. Christopher Lange został dziennikarzem w Detroit. Poszedł śladami ojca i właściwie wykorzystał swój talent. Napisał i opublikował pięć książek o swoim ojcu, o jego zasługach dla Ameryki, dla Polski, dla całego świata.
Profesor doktor Lange nie był ani zdrajcą ani karierowiczem. Jak było do wykazania odegrał kluczową rolę w zapewnieniu naszemu krajowi pomocy humanitarnej oraz rozwojowej o strategicznym znaczeniu.
Zapłacił za to uszczerbkiem na zdrowiu jak również utratą osobistego szczęścia. Mimo to nie zawrócił z raz obranej drogi niesienia pomocy rodakom w ojczyźnie. Po powrocie do Polski, tym razem już na stałe, wniósł poważny wkład między innymi w odbudowę szkolnictwa wyższego. Zaczynał się okres najgorszych zbrodni i wypaczeń związanych ze stalinizmem, których Oskar Lange nie pochwalał, a wręcz przeciwnie. Już jako młody mężczyzna poddał ostrej krytyce rządy Stalina. Kiedy jechał do Moskwy w kwietniu 1944, próbując doprowadzić do pozostania w granicach naszego kraju Wilna i Lwowa, ryzykował życiem. Na szczęście Stalin uznał, że nie warto być pamiętliwym wobec tego człowieka.
Od roku 1949 musiał zaciskać zęby i pracować dla takiej Polski jaka była możliwa i dozwolona w ówczesnej sytuacji międzynarodowej. Jednocześnie opracowywał plan reformy gospodarczej
Oskar Lange był nie tylko jednym z najbardziej żarliwych, ale też najbardziej skutecznych polskich patriotów, a także wybitnym, światowej sławy naukowcem. Zniszczenie grobowca dobroczyńcy ogółu byłoby hańbą dla państwa polskiego oraz zbrodnią wołającą o pomstę do nieba. Konieczne jest zapoczątkowanie ogólnokrajowej oraz międzynarodowej kampanii w obronie zdrowego rozsądku i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Także prawa do swobody wypowiedzi na temat historii najnowszej i wymiany poglądów na tematy społeczne i gospodarcze. Niezbędne jest powstrzymanie kampanii nienawiści oraz kręcenia się w kółko tylko wokół pojęć neoliberalizmu. Tylko ludzie mądrzy i silni duchem zasługują na wolność.
No comments:
Post a Comment