Monday, November 12, 2018

Marsz Biało-Czerwony zamiast Marszu Niepodległości – ideowe bankructwo


Narodowo-radykalny Jacek Międlar załamuje ręce na wieść o tym, co się stało i ma jeszcze stać w Warszawie,  (kadr z YouTube video Nie pozwólcie na przejęcie Marszu Niepodległości! We Wrocławiu wielka mobilizacja)

Hanna Gronkiewicz-Waltz (członek Platformy Obywatelskiej), prezydent Warszawy, podjęła decyzję o zablokowaniu Marszu Niepodległości, zaplanowanego (jak zwykle) na 11 listopada, w dniu 7 listopada. Od samego początku było jasne, że zakaz marsza wywołuje napięcia. Grupy nacjonalistyczne, które organizowały marsz, będąc częścią tradycji datującej się od r. 1894, pragnęły aby to wydarzenie było marszem polskiej dumy z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Zmieniają się rządy i ustroje, ale flaga narodowa wciąż dumnie powiewa na wietrze... Najpierw garść najważniejszych faktów.

Marsz Niepodległości był od roku 2010, kiedy to odbył się po raz pierwszy, również ruchem sprzeciwu biednych i pozbawionych dobrych perspektyw ludzi w naszym kraju



Część z nich nie ma zamiaru przerwać swoich protestów i weźmie udział w Marszu Polskiej Niepodległości we Wrocławiu, organizowanym przez radykalnego byłego księdza Jacka Międlara. Mimo wyżej zarysowanej sytuacji ten marsz stał siłę znacznie spokojniejszy w ciągu ubiegłych trzech lat. Po prostu dlatego, że nie ma już w jego toku akcji specjalnych tajniaków, które nie były niczym niezwykłym za rządów Platformy Obywatelskiej




Cała ta sprawa wyraźnie pokazuje, że forma rządów jako taka nie jest w stanie uchronić narodów przed despotyzmem i nadużyciami

Marsz Niepodległości wielokrotnie był przedstawiany jako ksenofobiczny i obciążony rasistowskimi konotacjami. Szczególnie ostro krytykowano hasło "Europa musi pozostać biała albo nie będzie jej wcale". Jednak jeśli wziąć pod uwagę rzeczywiste fakty, a nie chciejstwo, to trzeba przyznać, że stanowi to odpowiednie podsumowanie stanu rzeczy. Krótko a węzłowato; kadra kierownicza Europy Zachodniej nie jest w stanie zastanowić się nad długoterminowymi skutkami swoich decyzji. Ponadto, prawie wszystkie hasła polityczne należy rozumieć w przenośni; ludzie innej rasy, którzy zachowują się spokojnie, nie mają większych problemów w Polsce. Ci, co krytykują pod tym kątem demonstrujących na rzecz niepodległości Polski popisują się głupotą i ignorancją.



Szlachetny prezydent czy raczej wiele spraw,
które wydają się podejrzane?


Partia rządząca początkowo dystansowała się od tej corocznej imprezy. Rządzący z Prawa i Sprawiedliwości (PiS) przez wiele lat woleli organizować swoje własne uroczystości w dawnej stolicy polski Krakowie. Tak więc jest rzeczą zaskakującą, że przed paroma tygodniami polski prezydent Duda, znany ze swojej daleko idącej ustępliwości wobec żądań z Tel Awiwu i Brukseli, zaczął namawiać organizatorów wielkiego warszawskiego marszu aby wyrazili zgodę by ten marsz odbywał się tylko pod białymi i czerwonymi flagami, bez żadnych politycznie niepoprawnych haseł oraz transparentów i by to on sam go poprowadził.


Związane z PiS ugrupowania polityczne nie zrobiły nic, aby stworzyć i podtrzymać ruch społeczny, który powstał wokół Marszu Niepodległości. To nie ich biła policja albo niemiecki element skrajnie lewicowy, na "gościnnych występach" w Warszawie (do 2014 roku). Oni tylko niechętnie przyznają, że Narzucone społeczeństwu przez zasiedziałych u władzy zawodowych polityków, którzy zawsze wiedzą wszystko lepiej homozwiązki, niekontrolowana imigracja z Afryki i Azji to przeginanie pały przez elity władzy. Oni chyba nigdy nie przyznają, że to może być głównym zagrożeniem dla Polski. Ale po tym, jak prezydenci Warszawy zakazała Marszu Niepodległości, Prezydent Duda i rząd zaplanowali nowy – w zaledwie kilka godzin!




Mamy tu do czynienia z nieskrywaną próbą władz przejęcia kontroli nad niezależnym ruchem na rzecz wolności słowa i obrony tożsamości narodowej


Po niespodziewanej decyzji prezydenta i premiera by "zadbać o godne obchody Dnia Niepodległości" nastąpiły twarde negocjacje z grupami odpowiedzialnymi aż do wczoraj za Marsz Niepodległości. Te grupy musiały przyjąć wiele warunków. Uroczystościom będzie przewodniczył prezydent Duda. Wszelkie aspekty tego wydarzenia będą monitorowane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Narodowo myślący obywatele będą mieli tylko godzinę, aby świętować ogromny wkład ich lidera Romana Dmowskiego w odzyskanie przed stu laty niepodległości przez Polskę. Pozostałe uroczystości mają być poświęcone jego największemu wrogowi, surowemu międzywojennemu dyktatorowi Polski Piłsudskiemu, który jest głównym patronem partii Prawo i Sprawiedliwość. Oddziały wojska i czołgi wkroczyły 10 XI na ulice polskiej stolicy.




Czy przywódcy polskiego ruchu narodowego będą ignorować w nieskończoność lekcje, które daje im współczesny świat?


Obawiam się, że ta trudna do zniesienia sytuacja jest oczywistą konsekwencją ich niewłaściwego stosunku do Niemiec, Rosji i Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Rzucają straszne i świadczące o zupełnej nieznajomości tematów, na które się wypowiadają, oskarżenia pod adresem Niemiec i Niemców, Rosji i Putina. Nie widzą, że niemieccy patrioci walczą o przetrwanie własnego kraju, a Polska może być zmuszona robić to samo, jeśli oni przegrają. Nie rozumieją, że działania podejmowane przez Rosję o wiele bardziej rozsądne i umiarkowane niż zagraniczna i wewnętrzna polityka mocarstw zachodnich. Wydają się być ślepi, gdy mówią o tym, że Kościół Rzymski (rzekomo!) wciąż jeszcze jest sojusznikiem narodu polskiego albo jakiegokolwiek innego białego narodu. Przebudzenie następuje wśród nich bardzo powoli. Być może kradzież Marszu Niepodległości przyspieszy ten proces.


Jak na razie jedno jest pewne: te błędne hasła, powielające fałszywą argumentację neosanacji i oznaczające ciągnięcie się w jej ogonie, zachęciły jej sprawujących władzę przedstawicieli do całej tej operacji. Błądzący w ten sposób w swych ocenach ruch narodowy w jego obecnej postaci zachęca do prób włączenia go, choćby siłą, do obozu rządzącego. Powtarza się historia z Obozem Zjednoczenia Narodowego (tzw. Ozonem). Opozycja pozbywa się wiarygodności jako alternatywa dla władzy, a władza opozycji. Logiczne, nieprawdaż?






No comments:

Post a Comment