Alicja
Weidel – wykiwana i ukrzyżowana przez prasę?
Wszystko wskazuje na to, że Alternatywa dla Niemiec ma zostać powstrzymana w drodze do władzy w podobny sposób jak to się stało z Frontem Narodowym we Francji. Pokojowa zmiana reżimu w Niemczech staje się coraz mniej prawdopodobna, natomiast totalna wojna domowa w Europie Zachodniej coraz bliższa.
«Pełnomocnik monachijskiego miliardera Augusta von Fincka miał – jak podają [kanały telewizyjne] WDR i NDR oraz [wielkonakładowa gazeta codzienna] „Süddeutsche Zeitung” – nawiązać bliskie kontakty ze złowrogim stowarzyszeniem darczyńców AfD [Alternatywy dla Niemiec]. Ponadto planował wydawanie jakiegoś prawicowego szmatławca.” W ten sposób rozpoczyna się jedno z najnowszych doniesień portalu prasowego niemieckiej telewizji publicznej ARD. Następnie dziennikarka ARD dalej wykłada kawę na ławę. Przypomina to jako żywo ostry i wyraźny obraz świata, który przedstawiała niemiecka prasa wydawana w okresie rządów znanego do dzisiaj na całym świecie austriackiego malarza-amatora. Gratuluję!
Prawda
jest w tej sprawie nadzwyczaj niewygodna...
Tak dla
samego rządu jak i dla zorganizowanych grup nacisku, którym hojne
przekazy pieniężne na pokrycie kosztów kampanii wyborczej
umożliwiają w praktyce kontrolowanie tego kto i jak będzie
rządził. Pewnego dnia poseł z ramienia SPD Lambrecht
powiedział nawet, że Landowski stał się doskonałym
przykładem berlińskiego polityka, który zwyczajnie bierze w łapę.
Biorąc przykład z tego co się praktykuje w Hesji, nie przekazał
nawet prywatnych dopłat do kampanii wyborczej do krajowej
centrali swojej partii.
Alicja Elżbieta Weidel
… to
niemiecka pani polityk, z zawodu radca prawny przedsiębiorstw i
ekonomistka polityczna. Wraz z Aleksandrem
Gaulandem
znalazła się na czele listy kandydatów AfD
w wyborach do Sejmu Związkowego (Bundestagu). Od września 2017
współprzewodnicząca klubu AfD w niemieckim parlamencie i jako taka
również współprzywódczyni
(wraz z Gaulandem) opozycji parlamentarnej.
Istotna uwaga: niemiecki parlamentaryzm nie jest wzorowany na
systemie brytyjskim. Formalne stanowisko przywódcy lojalnej
opozycji, korzystającego ze specjalnej ochrony ze strony państwa
występuje tylko w kraju związkowym Szlezwik-Holsztajn.
Alicja
Elżbieta pracowała i mieszkała jako konsultant biznesowy w Chinach
i nauczyła się języka mandaryńskiego. Jest lesbijką, a
zarazem matką. Mieszka ze swoją kobietą – pochodzącą ze
Sri Lanki (Cejlonu) szwajcarską producentką filmową i telewizyjną,
w zarejestrowanym związku partnerskim. Razem wychowują dwóch synów
w Szwajcarii.
W
przeciwieństwie do wielu innych politycznie aktywnych
przedstawicieli mniejszości seksualnych, ma światopogląd
konserwatywno-liberalny i nie dąży do tak zwanych małżeństw
homoseksualnych lub innych przywilejów dla LGBT. Uważa, że ustawa
o związkach partnerskich, obowiązująca w Szwajcarii jest
bardzo dobrym rozwiązaniem dla stałych par LGBT, a domaganie się
czegoś więcej byłoby bezczelnością.
Weidel
dołączyła do AfD Badenii-Wirtembergii w październiku 2013 r., a w
czerwcu 2015 została wybrana do federalnego zarządu jedynej
prawdziwie opozycyjnej wobec Angeli Merkel partii. Po czterech latach
jako nowa współprzewodnicząca tej partii wypełniła lukę
powstałą po odejściu z tego stanowiska przez Frauke
Petry.
Rok temu Frauke Petry zrzekła się członkostwa w AfD,
prawdopodobnie w wyniku powtarzających się załamań nerwowych na
tle bezwzględnych,
osobistych ataków
pod jej adresem
Nie
jest rzeczą przyjemną być zniesławianą dzień po dniu jako
hitlerówa itd. itp. Teraz staje się oczywiste, że ta sama metoda
jest stosowana przeciwko jej następczyni. Zaś odpowiednim środkiem
do tego wydaje się być najnowszy skandal
z prywatnymi dotacjami dla AfD,
odkryty
dla rządu przez g(ł)ównonurtowe środki masowego przekazu w
Niemczech (zwane także kłamliwą prasą albo zgromadzeniem
sprzedanych dziennikarzy).
Najnowsza
afera prywatnych dotacji na kampanię wyborczą ma prawdopodobnie
osłabić i możliwie jak najbardziej sparaliżować AfD – podobnie
jak afera rosyjskich hakerów osłabiła Trumpa
Taki
rozwój sytuacji mógłby również oznaczać osobistą satysfakcję
dla niekoronowanej cesarzowej Europy. Weidel ostro
skrytykowała politykę imigracyjną Angeli Merkel, stwierdzając, że
"kraj zostanie zniszczony przez tę politykę imigracyjną,
Donald Trump powiedział, że Merkel jest szalona i
absolutnie się z tym zgadzam". Według przywódczyni AfD,
polityka azylowa rządu federalnego narusza umowy międzynarodowe.
Zer swej strony nawołuje do "utworzenia twierdzy Europa"
i "skutecznej pomocy rozwojowej".
W
jakim przypadku datki otrzymywane przez partie polityczne należy
uznać za legalne? Fałszywi przyjaciele AfD?
Prokuratora
w Konstancji ma przygotować śledztwo przeciwko przewodniczącej
klubu poselskiego Alternatywy p. Weidel oraz innym członkom AfD.
Chodzi o zbadanie zasadności zarzutów naruszenia ustawy o partiach
politycznych. Tylko że w przypadku partii atakowanej tak jak AfD
samo podejrzenie przyjmowania nielegalnych datków może wystarczyć
aby ją załatwić.
Chodzi
przy tym przede wszystkim o doniesienia środków masowego
przekazu (ponownie WDR, NDR i "Süddeutsche Zeitung"!),
według których w okresie kampanii przed wyborami do Bundestagu w
roku 2017 jakieś szwajcarskie przedsiębiorstwo z branży
farmaceutycznej przelało na konto organizacji terenowej AfD nad
Jeziorem Bodenskim ponad 132 tysiące euro. Mowa o okręgu
wyborczym Alicji Weidel. Kierownictwo partii w Berlinie uznało
potem, że tamtejszy płatnik postąpił niewłaściwie i zwróciło
wszystkie te pieniądze do nadawcy.
Sprawa
jest szczególnie niebezpieczna, ponieważ darowizny na cele partii
politycznych z krajów spoza UE nie są dozwolone przez niemieckie
prawo. Wiceprzewodniczący Bundestagu Kubicki
szacuje, że AfD może zostać ukarana grzywną w wysokości około
390 tysięcy euro. Kolejna duża, dopuszczalna darowizna z Belgii
oznacza tylko, że społeczeństwo może odnieść niewłaściwe
wrażenie odnośnie tej partii, która miała mieć czyste ręce.
Historia lubi się powtarzać!
W
kulminacyjnym momencie wysiłków podejmowanych przez prezydenta
Nixona w celu zapobieżenia zajęciu Indochin przez siły
północnowietnamskie i powstrzymania dokonywanych przez nie rzezi, w
Stanach Zjednoczonych przygotowano tzw. aferę Watergate.
W wyniku
amerykańska polityka zagraniczna została sparaliżowana. Również
działania wojenne przeciwko wojskom komunistycznym musiały w końcu
zostać przerwane (rok 1975). W toku ludobójstwa, do
którego doszło w następstwie tych wydarzeń czerwone bestie
wymordowały co najmniej 10 milionów bezbronnych osób
cywilnych. Aż do roku 1979 zakłamana prasa krajów zachodnich
ukrywała ten fakt. Potem zaś sprzedani dziennikarze i filmowcy
próbowali zwalić winę za to na Nixona. Boże! Co za ohyda! Na
takim tle pewna patriotyczna lesbijka zostanie zapewne pewnego dnia
zaliczona w poczet świętych laickich.
No comments:
Post a Comment