Saturday, January 19, 2019

Układ monachijski — podwójna zdrada Zachodu



 Messerschmitt Bf 109, często acz błędnie nazywany również Me-109, był pierwszym (i to w skali światowej) nowoczesnym samolotem o pojedynczym, dolnym płacie skrzydeł, który został przyjęty na uzbrojenie jako myśliwiec. Niebezpieczeństwo pojawienia się tych myśliwców na brytyjskim niebie było główną przyczyną porozumienia monachijskiego. Ten typ samolotu miał mieć ogromny wpływ na przebieg wydarzeń w Europie przez następne pięć lat. Kadry z wideo z YouTube: Il2 Great Battles - Bf109 K4 Kurfürsts entry


Układ monachijski został zawarty między niemieckim kanclerzem i wodzem Adolfem Hitlerem, brytyjskim premierem Nevillem Chamberlainem, premierem Francji Édouardem Daladierem oraz dożywotnim szefem rządu włoskiego Benito Mussolinim. Przedstawiciele Czechosłowacji oraz sprzymierzonego z nią Związku Radzieckiego nie zostali zaproszeni na tę konferencję. Porozumienie przewidywało, że Czechosłowacja będzie musiała zrzec się Sudetów na rzecz Rzeszy Niemieckiej oraz wycofać stamtąd swoją administrację cywilną i armię w ciągu dziesięciu dni. Prawdziwie przyczyny i skutki tego układu były jednak nieco inne niż uczono tego w szkołach „za komuny” (i naucza się tak samo do dzisiaj).


Sudety były w większości (około 93 procent) zamieszkane przez ludność niemiecką i austriacką, uprzednio uciskaną przez rząd w Pradze

Tego rodzaju rozwiązanie zostało wymuszone kilka dni później przez Polskę, przy wsparciu Niemiec hitlerowskich, w odniesieniu do Śląska Cieszyńskiego, gdzie polska ludność została pozbawiona jakichkolwiek praw mniejszości narodowych. Cała ta ludność entuzjastycznie witała Wojsko Polskie, zwłaszcza armaty i czołgi toczące się po cieszyńskim bruku.


Zachodnia część Śląska Cieszyńskiego została zajęta w 1919 r. przez wojska czeskie, łamiąc opór całej polskiej ludności tej dzielnicy. Zwrot Zaolzia uroczyście powitano w całej Polsce. W ten sposób polityka czeskich szowinistów, którą zresztą naśladuje się obecnie w krajach bałtyckich, znalazła fatalne zakończenie.


Porozumienie monachijskie, zwane w Związku Radzieckim i w Czechach od samego początku „zdradą monachijską”, stało się rok później zapalnikiem paktu Hitler-Stalin, ale miało zapewnić pokój w Europie na dziesięciolecia

Tak mówił o tym Neville Chamberlain: „Osiągnięte obecnie rozwiązanie problemów czechosłowackich jest moim zdaniem jedynie wstępem do większego, trwałego porozumienia, w ramach którego może zostać zapewniony pokój w całej Europie.


Dziś rano odbyłem kolejną rozmowę z niemieckim kanclerzem panem Hitlerem, a tutaj jest papier, na którym jest jego i mój podpis. [...] My, tzn. niemiecki wódz i kanclerz oraz brytyjski premier, odbyliśmy dziś kolejne spotkanie i wspólnie uznajemy, że zagadnienie stosunków angielsko-niemieckich ma pierwszorzędne znaczenie dla naszych dwóch krajów i dla Europy.


Uważamy, że umowa zawarta wczoraj wieczorem i angielsko-niemiecki układ o zbrojeniach morskich stanowią symbol pragnienia naszych dwóch narodów, aby nigdy więcej nie prowadzić ze sobą wojny. Postanowiliśmy, że metoda wzajemnego naradzania się będzie metodą przyjętą w celu rozwiązania wszelkich innych spraw, jakie budzą obawy w naszych dwóch krajach. Jesteśmy też zdeterminowani, aby usuwać wszelkie możliwe źródła nieporozumień i zgodni co do tego, że taka decyzja przyczyni się do pokoju w Europie.”



Porozumienie monachijskie zostało przyjęte z entuzjazmem we wszystkich stolicach europejskich, z wyjątkiem Pragi i Moskwy


"Premier Daladier wylądował, powracając z Monachium o godzinie 15.07 na lotnisku Le Bourget. Duża liczba ludzi przybyła na to lotnisko, położone około 10 kilometrów od granic Paryża. Na lotnisku, wokół lotniska i na tarasach wokół lotniska ustawiły się pierścienie złożone z dziesiątków tysięcy ludzi, które entuzjastycznie machały w stronę samolotu kiedy ten wciąż jeszcze krążył na dużej wysokości.”
Zusatz zu dem Abkommen: Triumphaler Empfang Daladiers in Paris, „Luxemburger Wort“, 1. Okt. 1938, S. 2


Z okazji pokojowego zakończenia konferencji monachijskiej w sobotę 1 października w kościołach Londynu pastorzy i księża odprawili uroczyste nabożeństwa dziękczynne. Ponad 100 tysięcy osób uczestniczyło w nabożeństwach w katedrze św. Pawła i we wszystkich innych kościołach: anglikańskich, katolickich i protestanckich. Policjanci i parlamentarzyści siedzieli i stali obok robotników, chwaląc Boga z powodu zachowania pokoju. Obecni byli wszyscy brytyjscy parowie królestwa. To tylko dwa spośród niezliczonych przejawów radości z powodu uniknięcia nowej, jeszcze straszniejszej wojny po tym jak wciąż jeszcze bolały rany zadane narodom przez pierwszą światową.


Zarazem jednak zabrzmiały twardo w uszach uważnych obserwatorów wydarzeń pełne arogancji słowa szefa Rządu Jego Królewskiej Mości: „Jakież to straszne, fantastyczne, niewiarygodne, że powinniśmy tu [na Wyspach Brytyjskich] ryć okopy [właściwie rzecz biorąc chodziło o rowy przeciwlotnicze] i przymierzać maski gazowe z powodu kłótni w odległym kraju między ludźmi, o których nic nie wiemy.” Na dodatek wypowiedział te słowa przez radio, aby cały świat jak najszybciej się o nich dowiedział.



Złote myśli Chamberlaina dawały do myślenia, ale tylko kilku polskich patriotów odczytało je jako wyraźny sygnał ostrzegawczy


Sytuacja w Europie była niewesoła, a wiele podstawowych problemów mocarstw zachodnich wręcz rzucało się w oczy. Po tym jak doszło do ogromnych strat w ludziach wśród młodych mężczyzn w W. Brytanii i Francji (powstało określenie: stracone pokolenie), oba te kraje załamały się demograficznie i ekonomicznie, a ich elity niemal zupełnie utraciły optymizm i poczucie misji cywilizacyjnej. Stało się jasne kto naprawdę przegrał pierwszą wojnę światową. Oto jeden z głosów rozsądku, których nie wysłuchano w roku 1939:


"W obecnej sytuacji można określić dokładnie rodzaj dwóch sił sobie przeciwstawnych, działających we Francji i Anglii za i przeciw wojnie. Kto jest za wojną? [...]


W szczególe są to ludzie, którym uderzyła do głowy propaganda czesko-sowiecka, niesłychanie wiele rozrzucająca pieniędzy, która wmawia w opinię zachodnioeuropejską, że Czechosłowacja jest bastionem demokracji, ostatnią zaporą przeciw sfaszyzowaniu Europy.


[...]


Przeciw temu prądowi występuje inny – pokojowy, defetystyczny, wychodzący z założenia, że niech ginie Czechosłowacja byle by móc odwlec choćby o parę lat starcie z Niemcami i Włochami. Trzeba zyskać na czasie, jeszcze się dozbroić, schować za linię Maginota i za wał stalowych cielsk angielskich pancerników i niech Hitler robi na południu i wschodzie Europy co chce! Anglia i Francja chcą pożywać swe bogactwa w pokoju. Los Czechów czy nie Czechów nic ich nie obchodzi.


Ten obóz ma za sobą jedną poważne uzasadnienie: wojna z Niemcami, nawet wygrana, nic nie może przynieść w zysku ani Francji ani Anglii. [...]


Anglia i Francja nie mają młodzieży. Jeśli dziś statystyki wykazują w tych krajach przyrost ludności, jest to czyste złudzenie. Przyrasta w tych krajach ilość tylko ilość starców na skutek przedłużania się średniego wieku ludności. Jeśli teraz te kraje rzucą na pastwa molocha wojny tę resztę młodzieży jaką posiadają, wojna dla nich będzie zawsze przegraną i to straszliwie przegraną.


Anglia z Francją nie posiadają już dobrego materiału ludzkiego. Większość ich żołnierzy, jakich będą musiały rzucić na pola bitew – to jedynacy. Są między nimi dzielni chłopcy bez wątpienia, ale iluż jest klasycznych maminsynków i ileż jest rodzin dla których niech ginie świat, byleby ich syn żył i mógł odziedziczyć bogatą ojcowiznę. [...]


Obóz numer 2 również ma jeszcze jeden argument: „Hitler może się uspokoić po zagarnięciu Sudetów. Czechy zostaną jako państwo narodowe i dzięki temu silniejsze. Gdy Trzecia Rzesza znów wzrośnie może uda się przeciwstawić jej Polaków i Węgrów. W ostateczności można będzie skierować atak Niemiec na wschód. Nam za naszymi fortyfikacjami i pancernikami nic się nie stanie. W razie czego pomoże Ameryka i Hitlera nie potrzebujemy się bać.”


St.(anisław) Strąbski, Dwa obozy w Anglii i Francji, „Dziennik Bydgoski“, 1 X 1938, s. 1 i 2




Balansujące na krawędzi bankructwa oraz utraty swoich imperiów kolonialnych mocarstwa zachodnioeuropejskie musiały rzucić na pożarcie wszystkich naiwnych w Europie Wschodniej


Wynikały z tego jasno takie wnioski, zaś odczucia społeczne były jednoznaczne: nie chcemy wielkiej wojny w Europie za życia obecnych pokoleń. Gdyby to zależało od zwykłych ludzi, gdyby demokracja parlamentarna rzeczywiście wyrażała wolę i interesy większości wyborców, w ślad za konferencją monachijską naprawdę nastąpiłyby dalsze ustępstwa wobec Niemiec i Włoch. Ustępstwa przede wszystkim w postaci ponownego podziału kolonii i zasobów surowców. Zamiast tego jednoznacznie podjęto trzy decyzje prowadzące do wojny, której nie można było wygrać bez ogromnej pomocy ze strony Amerykanów i Sowietów. Ci pierwsi już zaczęli jej udzielać. Ci drudzy mieli zostać do tego zmuszeni.


Trzy decyzje prowadzące do wojny były następujące: odmowa zwrócenia choćby tylko byłych niemieckich terytoriów zamorskich, rozpoczęcie wyścigu zbrojeń powietrznych, szukanie sojuszu przeciwko Niemcom w Warszawie i Moskwie.


Tyle odnośnie faktów historycznych oraz wyrażanych wówczas opinii. Teraz zaś jeszcze kilka słów komentarza, w tym od jednego z ludzi, których rola miała okazać się fatalna dla Europy i katastrofalna dla Polski. Rzecz jasna postaram się uzasadnić to zdanie dokładniej w kolejnych artykułach.



Wszystko wskazuje na to, że niebezpieczna słabość brytyjskich i francuskich sił powietrznych była jedyną przyczyną minimalnych ustępstw wobec Rzeszy Niemieckiej

W roku 1938, w czasie walk powietrznych nad Chinami i Hiszpanią udowodniono, że samoloty dwupłatowe jako myśliwce są znacznie słabsze od dolnopłatowych. W tym czasie około 700 samolotów Messerschmitt Bf 109, które należały do zupełnie nowej generacji dolnopłatowych samolotów myśliwskich, przyjęto na uzbrojenie w niemieckich siłach powietrznych. Francja w ogóle nie posiadała takiego broni. W Wielkiej Brytanii dostarczono siłom powietrznym tylko niewielką ilość pierwszych brytyjskich samolotów o konstrukcji jednopłatowej (Hawker Hurricane). W znacznej mierze wykonane z drewna, technicznie ustępowały swojemu niemieckiemu odpowiednikowi.


Jesienią 1938 Królewskie Siły Powietrzne (Royal Air Force, RAF) składały się z dwupłatowców oraz wzorowanych na nich jednopłatowców. W dominiach i koloniach rozmieszczono tylko niemal symboliczne siły powietrzne, złożone z najstarszych dwupłatowców. Kadr z YouTube wideo: Gloster Gladiator Mk I


Tak więc, mając po prostu nóż na gardle, oba mocarstwa zachodnie musiały za wszelką cenę (najlepiej cudzym kosztem) zyskać na czasie. Tako rzecze William Morris – wicehrabia Nuffield, znany jako Lord Nuffield (luty 1939):

Brytania znalazła się w czołówce cywilizowanego świata w czasie, gdy ten dążył do powszechnego rozbrojenia, a następnie święcie dotrzymywała powziętych wówczas zobowiązań, co było zresztą zgodne z najlepszą brytyjską tradycją. Mimo to jednak jej armia i flota były w stanie zupełnej gotowości w czasie, gdy doszło do tego przesilenia [kryzysu sudeckiego], aczkolwiek nie da się tego powiedzieć o lotnictwie, gdzie największym problemem okazał się brak samolotów. Udało się jednak usunąć tę bolączkę, zaś obecnie – jak zapewnił – budowa samolotów posuwa się w szybkim tempie do przodu.” Niestety, w ostatnim zdaniu świadomie kłamał.

National Defence. Lord Nuffield Views, “The Age” (Melbourne), 14 II 1939, s. 7






No comments:

Post a Comment