Messerschmitt
Bf 109, często acz błędnie nazywany również Me-109, był
pierwszym (i to w skali światowej) nowoczesnym samolotem o
pojedynczym, dolnym płacie skrzydeł, który został przyjęty na
uzbrojenie jako myśliwiec. Niebezpieczeństwo pojawienia się tych
myśliwców na brytyjskim niebie było główną przyczyną
porozumienia monachijskiego. Ten typ samolotu miał mieć ogromny
wpływ na przebieg wydarzeń w Europie przez następne pięć lat. Kadry z wideo z YouTube: Il2 Great Battles - Bf109 K4 Kurfürsts entry
Układ
monachijski został zawarty między niemieckim kanclerzem i wodzem
Adolfem Hitlerem, brytyjskim premierem Nevillem Chamberlainem,
premierem Francji Édouardem Daladierem oraz dożywotnim szefem rządu
włoskiego Benito Mussolinim. Przedstawiciele Czechosłowacji oraz
sprzymierzonego z nią Związku Radzieckiego nie zostali zaproszeni
na tę konferencję. Porozumienie przewidywało, że Czechosłowacja
będzie musiała zrzec się Sudetów na rzecz Rzeszy Niemieckiej oraz
wycofać stamtąd swoją administrację cywilną i armię w ciągu
dziesięciu dni. Prawdziwie przyczyny i skutki tego układu były
jednak nieco inne niż uczono tego w szkołach „za komuny” (i
naucza się tak samo do dzisiaj).
Sudety
były w większości (około 93 procent) zamieszkane przez ludność
niemiecką i austriacką, uprzednio uciskaną przez rząd w Pradze
Tego
rodzaju rozwiązanie zostało wymuszone kilka dni później przez
Polskę, przy wsparciu Niemiec hitlerowskich, w odniesieniu do Śląska
Cieszyńskiego, gdzie polska ludność została pozbawiona
jakichkolwiek praw mniejszości narodowych. Cała ta ludność
entuzjastycznie witała Wojsko Polskie, zwłaszcza armaty i czołgi
toczące się po cieszyńskim bruku.
Zachodnia
część Śląska Cieszyńskiego została zajęta w 1919 r. przez
wojska czeskie, łamiąc opór całej polskiej ludności tej
dzielnicy. Zwrot Zaolzia uroczyście powitano w całej Polsce. W ten
sposób polityka czeskich szowinistów, którą zresztą naśladuje
się obecnie w krajach bałtyckich, znalazła fatalne zakończenie.
Porozumienie
monachijskie, zwane w Związku Radzieckim i w Czechach od samego
początku „zdradą monachijską”, stało się rok później
zapalnikiem paktu Hitler-Stalin, ale miało zapewnić pokój w
Europie na dziesięciolecia
Tak
mówił o tym Neville Chamberlain: „Osiągnięte obecnie
rozwiązanie problemów czechosłowackich jest moim zdaniem jedynie
wstępem do większego, trwałego porozumienia, w ramach którego
może zostać zapewniony pokój w całej Europie.
Dziś
rano odbyłem kolejną rozmowę z niemieckim kanclerzem panem
Hitlerem, a tutaj jest papier, na którym jest jego i mój podpis.
[...] My, tzn. niemiecki wódz i kanclerz oraz brytyjski premier,
odbyliśmy dziś kolejne spotkanie i wspólnie uznajemy, że
zagadnienie stosunków angielsko-niemieckich ma pierwszorzędne
znaczenie dla naszych dwóch krajów i dla Europy.
Uważamy,
że umowa zawarta wczoraj wieczorem i angielsko-niemiecki układ o
zbrojeniach morskich stanowią symbol pragnienia naszych dwóch
narodów, aby nigdy więcej nie prowadzić ze sobą wojny.
Postanowiliśmy, że metoda wzajemnego naradzania się będzie metodą
przyjętą w celu rozwiązania wszelkich innych spraw, jakie budzą
obawy w naszych dwóch krajach. Jesteśmy też zdeterminowani, aby
usuwać wszelkie możliwe źródła nieporozumień i zgodni co do
tego, że taka decyzja przyczyni się do pokoju w Europie.”
Porozumienie
monachijskie zostało przyjęte z entuzjazmem we wszystkich stolicach
europejskich, z wyjątkiem Pragi i Moskwy
"Premier
Daladier wylądował, powracając z Monachium o godzinie 15.07 na
lotnisku Le Bourget. Duża liczba ludzi przybyła na to lotnisko,
położone około 10 kilometrów od granic Paryża. Na lotnisku,
wokół lotniska i na tarasach wokół lotniska ustawiły się
pierścienie złożone z dziesiątków tysięcy ludzi, które
entuzjastycznie machały w stronę samolotu kiedy ten wciąż jeszcze
krążył na dużej wysokości.”
Zusatz
zu dem Abkommen: Triumphaler
Empfang Daladiers in Paris,
„Luxemburger Wort“, 1. Okt. 1938, S. 2
Z
okazji pokojowego zakończenia konferencji monachijskiej w sobotę 1
października w kościołach Londynu pastorzy i księża odprawili
uroczyste nabożeństwa dziękczynne. Ponad 100 tysięcy osób
uczestniczyło w nabożeństwach w katedrze św. Pawła i we
wszystkich innych kościołach: anglikańskich, katolickich i
protestanckich. Policjanci i parlamentarzyści siedzieli i stali obok
robotników, chwaląc Boga z powodu zachowania pokoju. Obecni byli
wszyscy brytyjscy parowie królestwa. To tylko dwa spośród
niezliczonych przejawów radości z powodu uniknięcia nowej, jeszcze
straszniejszej wojny po tym jak wciąż jeszcze bolały rany zadane
narodom przez pierwszą światową.
Zarazem
jednak zabrzmiały twardo w uszach uważnych obserwatorów wydarzeń
pełne arogancji słowa szefa Rządu Jego Królewskiej Mości:
„Jakież to straszne, fantastyczne, niewiarygodne, że powinniśmy
tu [na Wyspach Brytyjskich] ryć okopy [właściwie rzecz biorąc
chodziło o rowy przeciwlotnicze] i przymierzać maski gazowe z
powodu kłótni w odległym kraju między ludźmi, o
których nic nie wiemy.” Na dodatek wypowiedział te słowa
przez radio, aby cały świat jak najszybciej się o nich dowiedział.
Złote
myśli Chamberlaina dawały do myślenia, ale tylko kilku polskich
patriotów odczytało je jako wyraźny sygnał ostrzegawczy
Sytuacja
w Europie była niewesoła, a wiele podstawowych problemów mocarstw
zachodnich wręcz rzucało się w oczy. Po tym jak doszło do
ogromnych strat w ludziach wśród młodych mężczyzn w W. Brytanii
i Francji (powstało określenie: stracone pokolenie), oba te
kraje załamały się demograficznie i ekonomicznie, a ich
elity niemal zupełnie utraciły optymizm i poczucie misji
cywilizacyjnej. Stało się jasne kto naprawdę przegrał
pierwszą wojnę światową. Oto jeden z głosów rozsądku, których
nie wysłuchano w roku 1939:
"W
obecnej sytuacji można określić dokładnie rodzaj dwóch sił
sobie przeciwstawnych, działających we Francji i Anglii za i
przeciw wojnie. Kto jest za wojną? [...]
W
szczególe są to ludzie, którym uderzyła do głowy propaganda
czesko-sowiecka, niesłychanie wiele rozrzucająca pieniędzy, która
wmawia w opinię zachodnioeuropejską, że Czechosłowacja jest
bastionem demokracji, ostatnią zaporą przeciw sfaszyzowaniu Europy.
[...]
Przeciw
temu prądowi występuje inny – pokojowy, defetystyczny, wychodzący
z założenia, że niech
ginie Czechosłowacja byle by móc odwlec choćby o parę lat starcie
z Niemcami i Włochami.
Trzeba
zyskać na czasie, jeszcze się dozbroić,
schować za linię Maginota i za wał stalowych cielsk angielskich
pancerników i niech
Hitler robi na południu i wschodzie Europy co chce!
Anglia i Francja chcą pożywać swe bogactwa w pokoju. Los Czechów
czy nie Czechów nic ich nie obchodzi.
Ten
obóz ma za sobą jedną poważne uzasadnienie: wojna
z Niemcami, nawet wygrana, nic nie może przynieść w zysku ani
Francji ani Anglii.
[...]
Anglia
i Francja nie mają młodzieży. Jeśli dziś statystyki wykazują w
tych krajach przyrost ludności, jest to czyste złudzenie.
Przyrasta w tych krajach ilość tylko ilość starców na skutek
przedłużania się średniego wieku ludności. Jeśli teraz te kraje
rzucą na pastwa molocha wojny tę resztę młodzieży jaką
posiadają, wojna dla nich będzie zawsze przegraną i to
straszliwie przegraną.
Anglia
z Francją nie posiadają już dobrego materiału ludzkiego.
Większość
ich żołnierzy, jakich będą musiały rzucić na pola bitew – to
jedynacy.
Są między nimi dzielni chłopcy bez wątpienia, ale iluż jest
klasycznych maminsynków i ileż jest rodzin dla których niech ginie
świat, byleby ich syn żył i mógł odziedziczyć bogatą
ojcowiznę. [...]
Obóz
numer 2 również ma jeszcze jeden argument: „Hitler może się
uspokoić po zagarnięciu Sudetów. Czechy zostaną jako państwo
narodowe i dzięki temu silniejsze. Gdy Trzecia Rzesza znów wzrośnie
może uda się przeciwstawić jej Polaków i Węgrów. W
ostateczności można będzie skierować atak Niemiec na wschód.
Nam za naszymi fortyfikacjami i pancernikami nic się nie stanie. W
razie czego pomoże Ameryka i Hitlera nie potrzebujemy się bać.”
St.(anisław)
Strąbski, Dwa
obozy w Anglii i Francji,
„Dziennik Bydgoski“, 1 X 1938, s. 1 i 2
Balansujące
na krawędzi bankructwa oraz utraty swoich imperiów kolonialnych
mocarstwa zachodnioeuropejskie musiały rzucić na pożarcie
wszystkich naiwnych w Europie Wschodniej
Wynikały
z tego jasno takie wnioski, zaś odczucia społeczne były
jednoznaczne: nie chcemy wielkiej wojny w Europie za życia obecnych
pokoleń. Gdyby to zależało od zwykłych ludzi, gdyby demokracja
parlamentarna rzeczywiście wyrażała wolę i interesy większości
wyborców, w ślad za konferencją monachijską naprawdę
nastąpiłyby dalsze ustępstwa wobec Niemiec i Włoch.
Ustępstwa przede wszystkim w postaci ponownego podziału kolonii
i zasobów surowców. Zamiast tego jednoznacznie podjęto trzy
decyzje prowadzące do wojny, której nie można było wygrać bez
ogromnej pomocy ze strony Amerykanów i Sowietów. Ci pierwsi już
zaczęli jej udzielać. Ci drudzy mieli zostać do tego zmuszeni.
Trzy
decyzje prowadzące do wojny były następujące: odmowa zwrócenia
choćby tylko byłych niemieckich terytoriów zamorskich, rozpoczęcie
wyścigu zbrojeń powietrznych, szukanie sojuszu przeciwko Niemcom w
Warszawie i Moskwie.
Tyle
odnośnie faktów historycznych oraz wyrażanych wówczas opinii.
Teraz zaś jeszcze kilka słów komentarza, w tym od jednego z ludzi, których
rola miała okazać się fatalna dla Europy i katastrofalna
dla Polski. Rzecz jasna postaram się uzasadnić to zdanie
dokładniej w kolejnych artykułach.
Wszystko
wskazuje na to, że niebezpieczna słabość brytyjskich i
francuskich sił powietrznych była jedyną przyczyną
minimalnych ustępstw wobec Rzeszy Niemieckiej
W
roku 1938, w czasie walk powietrznych nad Chinami i Hiszpanią
udowodniono, że samoloty dwupłatowe jako myśliwce są
znacznie słabsze od dolnopłatowych. W tym czasie około 700
samolotów Messerschmitt Bf 109, które należały do zupełnie
nowej generacji dolnopłatowych samolotów myśliwskich, przyjęto
na uzbrojenie w niemieckich siłach powietrznych. Francja w ogóle
nie posiadała takiego broni. W Wielkiej Brytanii dostarczono siłom
powietrznym tylko niewielką ilość pierwszych brytyjskich samolotów
o konstrukcji jednopłatowej (Hawker Hurricane). W znacznej mierze
wykonane z drewna, technicznie ustępowały swojemu niemieckiemu
odpowiednikowi.
Jesienią
1938 Królewskie Siły Powietrzne (Royal Air Force, RAF) składały
się z dwupłatowców oraz wzorowanych na nich jednopłatowców. W
dominiach i koloniach rozmieszczono tylko niemal symboliczne siły
powietrzne, złożone z najstarszych dwupłatowców. Kadr z YouTube wideo: Gloster
Gladiator Mk I
Tak
więc, mając po prostu nóż na gardle, oba mocarstwa zachodnie
musiały za wszelką cenę (najlepiej cudzym kosztem) zyskać na
czasie. Tako rzecze William Morris – wicehrabia Nuffield, znany
jako Lord Nuffield (luty 1939):
„Brytania
znalazła się w czołówce cywilizowanego świata w czasie, gdy ten
dążył do powszechnego rozbrojenia, a następnie święcie
dotrzymywała powziętych wówczas zobowiązań, co było zresztą
zgodne z najlepszą brytyjską tradycją. Mimo to jednak jej armia i
flota były w stanie zupełnej gotowości w czasie, gdy doszło do
tego przesilenia [kryzysu sudeckiego], aczkolwiek nie
da się tego powiedzieć o lotnictwie, gdzie największym problemem
okazał się brak samolotów.
Udało się jednak usunąć tę bolączkę, zaś obecnie – jak
zapewnił – budowa samolotów posuwa się w szybkim tempie do
przodu.” Niestety,
w ostatnim zdaniu świadomie kłamał.
National
Defence. Lord Nuffield Views,
“The Age” (Melbourne), 14 II
1939, s.
7
No comments:
Post a Comment